Furia "ust Putina". Wszystko szło na żywo

Władimir Sołowjow, gwiazda rosyjskiej TV, znany jest z mówienia obrzydliwych rzeczy na temat Ukrainy i państw UE. Okazuje się, że w stosunku do swoich współpracowników jest równie nieokrzesany i arogancki. W sieci pojawiło się nagranie, na którym upokarza realizatorów swojego programu.

Władimirowi Sołowjowi puściły nerwy na wizji. Słuchacze słuchali napadu jego szału
Władimirowi Sołowjowi puściły nerwy na wizji. Słuchacze słuchali napadu jego szału
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

07.08.2022 | aktual.: 08.08.2022 07:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Władimir Sołowjow to pierwszy propagandzista Rosji i "usta Putina", który na współpracy z Kremlem dorobił się fortuny. W jej skład wchodzą m.in. dwie wille położone we Włoszech nad jeziorem Como, z których nie może korzystać, bo został objęty sankcjami przez UE. Oczywiście Sołowjow jest tym faktem święcie oburzony.

Dziennikarz ma programy "publicystyczne" na kanałach Rossija 1 i Rossija 24, gdzie rozmawia z zaproszonymi "ekspertami" tak jak on ślepo oddanymi władzy i powielający najbardziej absurdalną propagandę Kremla. W sieci można znaleźć fragmenty, w których wielokrotnie padają niedorzeczne i często skandaliczne słowa na temat wojny w Ukrainie, państw UE czy USA.

Na wizji Sołowjow jest bardzo bezpośredni, używa prymitywnego języka, krzyczy, grozi albo wyśmiewa przeciwników politycznych czy bohaterskich obrońców Ukrainy. Okazuje się, że nie jest to tylko poza, czego dowodem jest nagranie, które na Twitterze zamieścił Francis Scarr.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dziennikarz BBC, na co dzień analizujący rosyjską propagandę, opublikował wideo nagrane podczas audycji radiowej Sołowjowa. Gościem programu był amerykański ekonomista Jeffrey Sachs, jednak zanim rozmowa na dobre się rozpoczęła, w studiu wystąpiły problemy z połączeniem.

Na ponad minutowym filmiku widać i słychać, jak furia gospodarza programu narasta. Sołowjow jest wściekły i ruga bez litości ekipę realizatorów, zupełnie nie bacząc na fakt, że wszystko słyszą słuchacze audycji oraz widzowie śledzący emisję w sieci.

- Mieliście mnóstwo czasu, aby wszystko przygotować! - darł się Sołowjow. - Która niekompetentna osoba jest odpowiedzialna za "guziki"? A może ktoś nowy dzisiaj do nas dołączył? Zero odpowiedzialności! Zero dyscypliny! - grzmiał dalej.

Kiedy po kolejnych kilku sekundach ciszy nie pojawiło się połączenie z gościem, Sołowjow dalej upokarzał swoich współpracowników.

- To znaczy, że nie cenicie swojej pracy, że zupełnie nie jesteście odpowiedzialni! Nie obchodzi was, że miliony właśnie nas słuchają i oglądają. Oni chcą posłuchać Jeffreya Sachsa, a nie jakiegoś obiboka z reżyserki, który nie potrafi ogarnąć rzeczy, którą robimy tu w każdy czwartek! - wydzierał się Sołowjow.

Władimir Sołowjow ma 58 lat. W latach 90. był nauczycielem w Rosji, potem wykładowcą ekonomii na Uniwersytecie Alabamy w USA. Nazywany jest za jedną z największych gwiazd państwowej telewizji oraz "ustami Putina", z którym jest w bardzo dobrych stosunkach. Uważa się, że gdy mówi, przekazuje myśli prezydenta Federacji Rosyjskiej.