Trwa ładowanie...

"Obrzydliwy pomysł". Twierdzi, że nie ma powodów do wstydu

"Idol" przejdzie do historii jako najbardziej kontrowersyjna produkcja 2023 roku. To chyba jedyna pozytywna (w pewnym sensie) informacja, jaką można usłyszeć o tym serialu. Magazyn "Rolling Stone" nazwał go "porno-torturami". Lily-Rose Depp stara się bronić "Idola".

Lily Rose-Depp w serialu "Idol"Lily Rose-Depp w serialu "Idol"Źródło: Materiały prasowe
d1ztwzl
d1ztwzl

4 czerwca w stacji HBO i na platformie HBO Max pojawił się pierwszy odcinek serialu "Idol" (ostatni miał premierę 2 lipca). Produkcja, której gwiazdami są popularny muzyk Abel "The Weeknd" Tesfaye oraz córka Johnny'ego Deppa – Lily-Rose, od samego początku budziła ogromne kontrowersje. Wystarczy powiedzieć, że fragmenty pierwszego odcinka po kilku godzinach od premiery można było obejrzeć w serwisach dla dorosłych osób.

W założeniu "Idol" miał być mocną satyrą na to, jak wygląda życie młodziutkich gwiazdek, show-biznes i jak w obrzydliwy sposób eksploatuje się gwiazdki czy w ogóle kobiety. Podobnie, jak "Euforia", poprzednia produkcja HBO, której autorem był Sam Levinson, miał szokować, aby pobudzić odbiorców do myślenia, zmusić do wyjścia ze strefy komfortu.

The Idol | Official Trailer | HBO

W przypadku "Idola" ten argument krytycy stanowczo jednak odrzucili: "Jedyne, co łączy go z 'Euforią', to prowokacyjny sposób opowiedzenia historii. Tyle że w poprzedniej produkcji Levinsona była jeszcze uporządkowana treść i przekaz, teraz został zaprezentowany jedynie bełkot. Przemoc, nagość, orgie, poniżanie kobiet są tu przedstawione jako wartość sama w sobie. Obrzydliwy pomysł na serial" – podsumował recenzent magazynu "Rolling Stone".

W wywiadzie dla "Vogue Australia" Lily-Rose Depp nie zgadza się z tezą, że serial gloryfikuje to, co w założeniu miało zostać w nim napiętnowane. "Uważam, że cel został osiągnięty, ponieważ polaryzacja widzów to jedna z najważniejszych funkcji sztuki. Jakbym chciała zrobić coś purytańskiego, wystąpiłabym w innym projekcie" – powiedziała Depp.

d1ztwzl

Córka Johnny’ego Deppa nie zgadza się też z opinią, że "Idol" przedstawia mizoginistyczny stosunek do kobiet. "Na planie przez cały czas czułam się szanowana i bezpieczna. To był piękny okres w moim życiu. Nigdy tego nie zapomnę. Pokochałam tę postać, czuję, że naprawdę mnie zmieniła, a także wiele nauczyła. To było dla mnie bardzo ważne życiowe i zawodowe doświadczenie" – uważa Lily-Rose Depp.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" masakrujemy "Warszawiankę" z Szycem, chwalimy "Sortownię" z Chyrą, głowimy się nad "Flashem" z Michaelem Keatonem i filmami Wesa Andersona, z "Asteroid City" na czele. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

 
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1ztwzl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ztwzl