Jeszcze więcej nagości i orgii. Nowe sceny dla serwisów dla dorosłych

Serial HBO "Idol", którego współtwórcą jest popularny muzyk znany jako Abel "The Weeknd" Tesfaye, zadebiutował na festiwalu w Cannes i choć zgarnął kilkuminutowe owacje na stojąco, recenzenci potraktowali go bardzo ostro, nazywając go "pornhubową odyseją". Drugi odcinek serialu przyniósł kolejne bardzo kontrowersyjne sceny.

Lily-Rose Depp w "Idolu"
Lily-Rose Depp w "Idolu"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

12.06.2023 | aktual.: 12.06.2023 12:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O serialu "Idol" w ostatnich tygodniach jest bardzo głośno. Gównie za sprawą odważnych scen erotycznych, które przyciągają uwagę widzów, nie tylko użytkowników stacji HBO i platformy streamingowej HBO Max. "Idol" już rozpoczął swoje "drugie życie" na stronach internetowych przeznaczonych dla osób dorosłych. Czy jednak o taką popularność twórcom serialu naprawdę chodziło?

W pierwszym odcinku serialu widzowie doliczyli się dziewięciu scen erotycznych, które można obejrzeć w różnych pornograficznych serwisach. Drugi odcinek, który miał premierę w niedzielę, dorzucił kolejne mocne sceny.

THE IDOL | Oficjalny zwiastun | HBO Max

Kulminacyjny moment drugiego odcinka "Idola" rozgrywa się w dwóch miejscach. Osobista asystentka i zarazem najlepsza przyjaciółka Jocelyn, Leia (Rachel Sennott), po raz pierwszy bierze kokę i uprawia ostry seks z Izaakiem (Moses Sumney). W międzyczasie Jocelyn (Lily-Rose Depp) i Tedros (The Weeknd) znajdują się w sypialni, gdzie mężczyzna nakłania młodą partnerkę do wykonywania określonych czynności seksualnych, opowiadając o swoich erotycznych fantazjach.

Bardzo odważne sceny wypełnione są nagością oraz dialogami, które znane są raczej z filmów pornograficznych. Pojawia się też element podglądactwa, gdyż jedna z bohaterek serialu, pianistka Chloe (Suzanna Son), utknęła w szafie i obserwuje poczynania Jocelyn i Tedrosa.

"Idol" został zrealizowany przez twórcę głośnego i kontrowersyjnego serialu "Euforia". Sam Levinson lubi prowokować widzów. "Euforia" szokowała nagością, seksem, scenami, w których nastoletni bohaterowie wyniszczają się przeróżnymi używkami lub sięgają po przemoc. Zdaniem twórcy terapia szokowa miała pobudzić odbiorców do myślenia, zmusić do wyjścia ze strefy bezpieczeństwa.

W przypadku "Idola" ten argument krytycy stanowczo odrzucają: "Jedyne, co łączy 'Euforię' oraz 'Idola' to prowokacyjny sposób opowiedzenia historii. Tyle że w poprzedniej produkcji Levinsona była jeszcze uporządkowana treść i przekaz, teraz został zaprezentowany jedynie bełkot. Przemoc, nagość, orgie, poniżanie kobiet są tu przedstawione jako wartość sama w sobie. Obrzydliwy pomysł na serial" – podsumował recenzent magazynu "Rolling Stone".

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" masakrujemy szokującego i rozseksualizowanego "Idola" od HBO, znęcamy się nad Arnoldem Schwarzeneggerem i jego Netfliksowym "FUBAR-em" i, dla równowagi, polecamy najlepsze seriale wszech czasów. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Komentarze (14)