Były prezes wyprzedaje udziały w Radiu Nowy Świat: "Umywam ręce"
Współzałożyciel Radia Nowy Świat, Piotr Jedliński, przez kilka dni ostro krytykował w sieci pomysły na rozwój rozgłośni, po czym stwierdził, że "umywa ręce" i wyprzedaje swoje udziały. Wszystko zaczęło się od odejścia Magdaleny Rataj...
Magdalena Rataj odchodzi w niejasnych okolicznościach
Wszystko zaczęło pierwszego lutego, gdy o swoim odejściu z Radia Nowy Świat poinformowała Magdalena Rataj. Wydawczyni "Sobotniego Brzasku" pracowała w internetowej rozgłośni od pół roku i była odpowiedzialna także za promocję i komunikację wewnętrzną w firmie. Choć z jej opisu zadań, można wnioskować, że w nowej rozgłośni stała się człowiekiem od wszystkiego, nawet prowadziła sekretariat.
"To moja decyzja, która, proszę mi wierzyć, dużo mnie kosztowała i nie była dla mnie łatwa, ale nie mam innej możliwości. Musiałam dokonać takiego wyboru. Wygrał rozsądek: muszę bronić pewnych elementarnych granic, które zostały naruszone" - pisała mgliście o przyczynach swojej niełatwej decyzji.
Zobacz: Nowe twarze TVP
Rataj swoim odejściem nie chciała jednak tworzyć atmosfery skandalu i ciepło wypowiadała się o byłych współpracownikach i rozwoju Radia Nowy Świat: "odchodząc, jestem spokojna, bo wiem, że w tym miejscu są ludzie, którzy są otwarci, wrażliwi, pracowici, mają piękne pomysły i co najważniejsze, kochają Radio taką samą Miłością, jaką ja je pokochałam 22 lat temu" - uspokajała.
Jednocześnie odniosła się do stawianych pod swoim adresem zarzutów, których treści nie podała, ale które przyczyniły się do jej decyzji. "Odchodząc, przepraszam też za moje niedociągnięcia, nie jestem idealna i popełniam błędy, do których staram się przyznawać. Ale jednocześnie nie zgadzam się na przypisywanie mi rzeczy, w którym nie mam i nie miałam udziału".
Piotr Jedliński krytykuje nie tylko politykę kadrową rozgłośni
Były prezes i współzałożyciel Radia Nowy Świat Piotr Jedliński dowiedział się o jeszcze innych roszadach pracowniczych, które w jego odczuciu nie były czysto rozgrywane. Pod postem o odejściu Rataj Jedliński ostro krytykował politykę kadrową rozgłośni, ale na tym nie poprzestał... Jego główne zarzuty dotyczyły sposobu zarządzania radiem i braku wizji rozwoju internetowej rozgłośni, która wystartowała dzięki wpływom od byłych słuchaczy Trójki.
"Ubyło sporo Patronów, kwota z 748 tysięcy skurczyła się do 666 tysięcy. Jeden pan pokusił się nawet w komentarzach o stwierdzenie, że radio się rozwija? Mógłbym zapytać - jak się rozwija? Program - nie, strona - nie, aplikacja - nie, forum - nie, komunikacja wprost leży" - napisał w jednym z komentarzy.
W kolejnych wpisach były prezes Radia Nowy Świat zaproponował utworzenie stowarzyszenia Patronów, któremu mógłby odsprzedać swoje udziały. Jego wypowiedź spotkała się z ostrym i zdecydowanym sprzeciwem środowiska, a on sam szybko zmodyfikował pomysł:
"Porzucam myśl o uczestnictwie Patronów w budowaniu i zarządzaniu radiem. Niech przeistacza się powoli w prywatny folwark. Umywam ręce. 30 proc. udziałów, które są w moim posiadaniu, sprzedam zgodnie z wolą Zarządu i Wspólników" - oświadczył pełen rezygnacji i rozgoryczenia. Zapowiedział też, że już przestaje się wypowiadać publicznie na temat współtworzonej przez siebie rozgłośni.
Zdaje się, że dotrzyma słowa, bo poproszony przez Wirtualne Media o komentarz do sytuacji w Radiu Nowy Świat, nie odpowiedział na ich pytania. Głos zabrała natomiast Ewelina Szymeczko, pisząc w imieniu rozgłośni: "Konfliktu w redakcji nie ma. Nie odszedł też żaden dziennikarz związany z rozgłośnią. Pani Magdalena Rataj nie była dziennikarką. Natomiast w redakcji pracuje ponad 80 osób, które każdego dnia dokładają starań, by zapewnić słuchaczom doskonałą jakość audycji" - zapewniła uspokajająco.