Black Eyed Peas zabrali głos w sprawie sylwestra TVP. "Dziękujemy Polsko"
Głośny występ Black Eyed Peas z Sylwestra Marzeń komentują niemal wszyscy, zarówno polskie, jak i zagraniczne media. W końcu do sprawy odnieśli się sami zainteresowani. Jak zespół wspomina noworoczną wizytę w Polsce? Zwrócili się do fanów w kilku krótkich słowach.
03.01.2023 | aktual.: 03.01.2023 18:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Black Eyed Peas byli największą niespodzianką Sylwestra Marzeń. Ich udział został ujawniony zaledwie na dzień przed imprezą. Mimo wszystko takiego rozgłosu w związku z występem amerykańskiej grupy zapewne nie spodziewał się nawet nowy prezes TVP.
Zespół wywołał niemałe poruszenie, występując z tęczowymi opaskami i płomiennym przemówieniem wokalisty. Przedmiotem dyskusji trwającej jeszcze kilka dni po imprezie jest nie tylko to, co działo się w Zakopanem, ale kwestia tego, czy włodarze stacji wiedzieli, co grupa chce zrobić na scenie.
W efekcie na temat występu zespołu zdążyło się wypowiedzieć wielu, w dodatku od lewa do prawa: dziennikarze, celebryci i politycy. Jedni chwalą, inni krytykują. Sprawa rozgrzała nie tylko rodzimy show-biznes. O głośnym sylwestrowym show rozpisywały się rozrywkowe brytyjskie i amerykańskie media.
W końcu wypowiedzieli się i sami zainteresowani. Black Eyed Peas wspominają występ na Sylwestrze Marzeń na Instagramie. Ponownie zwrócili się do towarzyszących im tego wieczora widzów. W tym samym tonie, co na scenie.
"Dziękujemy Polsko za przyjęcie nas z tak niezwykłą energią po 15 latach. Jakiż wspaniały był to moment, gdy mogliśmy wszyscy razem świętować znaczenie jedności, okazać wdzięczność mijającemu rokowi i dzielić miłość unoszącą się między nami wszystkimi, która będzie nas prowadzić w 2023 roku. Szczęśliwego Nowego Roku, piękni ludzie!" - napisali muzycy na Instagramie, udostępniając fragment nagrania pamiętnej sylwestrowej przemowy z koncertu.
Po ostrej wymianie zdań na Twitterze, głównie przez przedstawicieli Solidarnej Polski, wciąż pojawiają się pytania, czy szczegóły występu amerykańskiej formacji były ustalane z organizatorem, czy też nie . Głos w sprawie w rozmowie z WP zabrali pracownicy Telewizji Publicznej.
- W umowie dotyczącej koncertu, grupa zagwarantowała sobie możliwość wypowiedzi na temat sytuacji mniejszości w Polsce i wykorzystania symbolicznych elementów kostiumów. TVP się na to zgodziło, ale chyba nikt się nie spodziewał, że zespół wykorzysta te możliwości w tak radykalny sposób - powiedział jeden z nich.