Barbara Jonak: świat się zmienia i coraz bardziej stawia na kobiety
W "Królu" jedyna kobieta w gangu Kuma Kaplicy to zadeklarowana lesbijka i niezwykle twarda osoba. "Jej płeć nie ma dla reszty członków gangu znaczenia" mówi w rozmowie z Wirtualną Polską wcielająca się w tę postać Barbara Jonak.
20.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 12:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kim jest grana przez ciebie Stanisława Tabaczyńska?
Barbara Jonak: Tabaczyńska jest kobietą w gangu Kuma Kaplicy. Fani prozy Stefana Twardocha nie znajdą jej w powieści "Król". Scenarzyści i sam pisarz wprowadzili ją do scenariusza. Tabaczyńska ma cechy seryjnego mordercy. Nie ma emocji. Jest zadaniowa. Ma przesunięty próg bólu oraz granice lęku. To czyni ją doskonałą kandydatką na członkinię gangu.
Gdyby nie cechy osobowościowe, które wynikają z jej trudnego dzieciństwa, w którym była ofiarą znęcania się zarówno psychicznego, jak i fizycznego, mogłaby być bohaterką wojenną. Jej życie potoczyło się jednak w ten sposób, że została gangsterem i jest, co bardzo ważne, jedyną kobietą w gangu. Warto też wspomnieć o jej orientacji seksualnej. Nie kryje się z tym, że jest lesbijką. Dla reszty członków gangu nie ma to jednak najmniejszego znaczenia.
Zobacz także
Ona świetnie odnajduje w tym męskim świecie.
Jest na równi z mężczyznami. W jej świecie, jeśli masz siłę, sprawność fizyczną I umiesz działać zadaniowo, to wtedy nie ma znaczenia, jakiej jesteś płci. Tam rządzą twarde reguły. Za zdradę płaci się śmiercią. Nie można być miękkim, bo to implikuje konsekwencje. A Tabaczyńska nie jest tchórzem. Bije się na równi z mężczyznami. Zabija, gdy dostanie takie zadanie. Ma dużo cech, które powodują, że z pewnością nie chciałabym być jej wrogiem. Nie oznacza to jednak, że Tabaczyńska nie ma refleksji oraz zasad. Nie zabija oraz nie krzywdzi kobiet ani dzieci.
"KRÓL" - nowy serial CANAL+ | Stanisława Tabaczyńska
Czy te zasady usprawiedliwiają jej zbrodnie?
Z pewnością pomagają jej o tym nie myśleć. Ona się nie zastanawia, czy to, co robi, jest dobre czy złe. Działa. Wykonuje zadanie. To są proste decyzje. Czarno-biała historia. Jeśli by się zawahała, to sama mogłaby zginąć. Zwłaszcza że nie ma dla niej taryfy ulgowej. Jej płeć nie ma dla reszty członków gangu znaczenia.
Czy ta postać została wprowadzona do serialu po to, by stanowić jakąś przeciwwagę dla pozostałych bohaterów? Zdaje się, że typowo "męskie kino" to w dzisiejszych czasach już przeżytek.
Tak, świat się zmienia i coraz bardziej stawia na kobiety. Trzeba też pamiętać, że świat gangów nigdy nie był zarezerwowany wyłącznie dla mężczyzn. Kobiety są jego integralną częścią. Przygotowując się do roli, czytałam kroniki przedwojenne. Oglądałam zdjęcia kobiet-gangsterów. To były mocne, antypatyczne osoby. Okrutne, bezwzględne, silne. Dotarłam też do historii gangu kobiet, którego działania były nawet bardziej radykalne niż mężczyzn.
Mam wrażenie, że Tabaczyńska trochę zaciera granice płciowe.
Tak. To prawda. Myślę, że to jest niesamowite. Dla mnie w ogóle podziały płciowe są trochę dziwne. Jeśli ktoś chce wykonywać dany zawód, to powinien to robić, bez względu na płeć. To tak jak z miłością – Tabaczyńska kocha kobiety. I to też jest normalne. Wszystko zależy od tego, co daje nam szczęście, co jest dla nas dobre. Cieszę się, że w tym serialu jest tak silna kobieca postać, która ma coś do powiedzenia.
Czy odczytujesz "Króla" jako opowieść historyczną, czy też więcej w niej twoim zdaniem komentarza na temat współczesności?
Trochę obawiam się odpowiedzi na to pytanie, bo to widz musi sam ocenić. Ale mam poczucie, że historia lubi się powtarzać.