Ktoś zarysował jej samochód i uciekł. Pokazała zdjęcie

Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" ma niezłego pecha. Choć może pochwalić się prawem jazdy od zaledwie kilku miesięcy, na koncie ma już wypadek samochodowy. Teraz do tej "kolekcji" doszło kolejne zdarzenie. Jeden z kierowców zarysował na parkingu jej auto.

Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" pokazała zdjęcie uszkodzonego samochodu
Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" pokazała zdjęcie uszkodzonego samochodu
Źródło zdjęć: © Instagram

21.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 22:55

"Ślub od pierwszego wejrzenia" szczęśliwie połączył już kilka par. Jedną z nich tworzą Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak. Małżonkowie cieszą się nie tylko swoją miłością, ale i ogromną sympatią fanów. Choć od emisji 3. edycji minęły już dwa lata, widzowie wciąż są głodni plotek z ich życia. Na szczęście tancerka wychodzi naprzeciw oczekiwaniom fanów i regularnie publikuje posty na Instagramie. Na jej profilu nie brakuje ujęć rodziny (Anita i Adrian są rodzicami dwóch małych szkrabów), zdjęć z wycieczek i ważnych życiowych wydarzeń.

Ostatnio jednak podzieliła się z internautami przykrą historią. Gdy wracała na parking po ostatnich świątecznych zakupach w jednej z krakowskich galerii, dostrzegła, że ktoś uszkodził jej samochód.

"Karma do ciebie wróci. Pozdrawiamy kogoś, kto nam porysował samochód i pojechał sobie" - napisała Anita i pokazała zniszczony lakier.

Jakby tego było mało, zaledwie dwa miesiące temu uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" była bohaterką innego, ale znacznie groźniejszego zdarzenia drogowego.

Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" pokazała na Instagramie zarysowania na samochodzie
Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" pokazała na Instagramie zarysowania na samochodzie© Instagram

Przypomnijmy, że w połowie października Anita uczestniczyła w wypadku samochodowym. Stojąc na tle swojego auta z wybitą tylną szybą, napisała na Instagramie: "Dziś jadąc zgodnie z przepisami niestety doświadczyłam tego, jak mało brakuje do wypadku. Autobus za mną na prostej drodze nie zdążył zahamować i wjechał w nasz samochód".

Miejmy nadzieję, że limit pecha już został przez Anitę wyczerpany.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (55)