Skandal na antenie TV Republika. Bulwersujące słowa reporterki

Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska to koleżanka z wizji Michała Rachonia i Jarosława Jakimowicza. Obecnie relacjonuje dla TV Republika protesty przeciwko zmianom w TVP. W czasie jednego z wystąpień użyła na antenie słów, które zostały uznane za zachęcanie do użycia siły. Szykuje się kolejny proces przeciwko byłej pracownicy TVP, która słynie z wyjątkowo niedyplomatycznego języka.

Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska z Jarosławem Jakimowiczem przed gmachem TVP
Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska z Jarosławem Jakimowiczem przed gmachem TVP
Źródło zdjęć: © Kapif

27.12.2023 | aktual.: 27.12.2023 21:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska sprawdziła się jako wicenaczelna "Kuriera Porannego" i "Gazety Współczesnej" w ramach przejętego przez Orlen wydawnictwa Polska Press i wkrótce zaczęła karierę w TVP. Najpierw jako komentatorka w programie "Jedziemy" Michała Rachonia, a potem także w roli współprowadzącej "W kontrze" razem z Jarosławem Jakimowiczem. Znajomi z serwisów regionalnych nie mają o niej najlepszego zdania.

- To osoba wyjątkowo bezczelna, wulgarna i, co tu dużo kryć, niezbyt mądra. I dokładnie takie jest też to, co robi w mediach - cytowała dawnego współpracownika prezenterki Wirtualna Polska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prawdą jest na pewno, że mówiąc o politykach niegdysiejszej opozycji, Siewiereniuk-Maciorowska nie gryzła się w język.

"Pani powinna jako pierwsza zamknąć się, ale to tak centralnie po prostu, zamknąć japę tak po prostu na kłódkę" - mówiła do posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz z PO na swoim kanale internetowym.

Obecnie Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska podobnie jak kilkoro kolegów z TVP, jest twarzą TV Republika, gdzie opowiada o "zamachu" rządu Donalda Tuska na media publiczne. Regularnie bywa pod siedzibą dawnej TVP Info, gdzie gromadzą się zwolennicy propisowskiej telewizji.

- Krzyczą tutaj: "Na Białoruś", "do Berlina", ludzie są bardzo wzburzeni. Ja dzisiaj, jak tutaj rozmawiałam z ludźmi, którzy przyszli, mogę powiedzieć, że są wściekli, po prostu są wściekli, są gotowi się lać, jak będzie trzeba - zapewniała do kamery reporterka.

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych uznał tę wypowiedź za "podżeganie widzów TV Republika do przemocy".

"Nasz Ośrodek doprowadził do ośmiu postępowań sądowych związanych z działalnością Siewiereniuk-Maciorowskiej. Wygraliśmy z nią też proces karny, w którym została uznana za winną rozpowszechniania kłamstw. Za kilka dni przed Sądem Okręgowym w Warszawie zapadnie kolejny wyrok wobec niej" - stwierdził w oświadczeniu OMZRiK.

Była pracownica TVP wydaje się jednak nie przejmować tymi bataliami prawnymi i liczy się z kolejnymi. Jak informowała "Gazeta Wyborcza", w grudniu 2022 r., po przegranej w sprawie o zniesławienie szefa Ośrodka Konrada Dulkowskiego, Siewiereniuk-Maciorowska rzuciła mu w sądzie na odchodne: "S...dalaj".

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wskazujemy Najlepsze filmy i seriale, Największe rozczarowania, afery i skandale oraz Największą bekę 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
tvptv republikajarosław jakimowicz
Komentarze (204)