Przełomowy materiał w TVP. Były ksiądz zabrał głos
"Zamienianie mowy nienawiści na normalne przedstawienie tematów związanych z osobami LGBT+, to zdecydowanie robienie dobra" - pisze Łukasz Kachnowicz, były ksiądz, który pojawił się w "19.30", głównym programie informacyjnym TVP.
27.12.2023 | aktual.: 27.12.2023 14:06
Wielkie zmiany zachodzą w Telewizji Polskiej. 20 grudnia odcięto sygnał TVP Info i zdjęto z anteny programy informacyjne, takie jak "Teleexpress", "Panorama", no i "Wiadomości". Następnego dnia widzów wieczorem powitał Marek Czyż, który wygłosił specjalne oświadczenie, w którym zapowiedział nowy, wieczorny program informacyjny, który ma nie być "propagandową zupą". - Widzowie obudzili się w innym świecie, zobaczyli zupełnie inną jakość, nie dostali dziennej dawki propagandy i skrajnie emocjonalnego języka - komentowali eksperci w rozmowie z WP pierwsze wydanie "19.30".
Różnice między "Wiadomościami" a "19.30" widać gołym okiem. W reportażach wypowiadają się osoby dotychczas wyklęte przez TVP, jak Krystyna Janda czy Maciej Stuhr. W ostatnim wydaniu z 26 grudnia pokazano materiał o społeczności LGBT+. Nic dziwnego, że szybko rozszedł się w sieci niemal jak wirus.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jedną z wypowiadających się w reportażu osób był były ksiądz, Łukasz Kachnowicz. Temat dotyczył nowej doktryny Dykasterii Nauki Wiary, która pozwala duchownym na błogosławienie parom jednopłciowym i rozwodnikom. Przy jednoczesnym zastrzeżeniu, że każdy z tych przypadków Kościół wciąż uznaje za grzech. W reportażu Bartłomieja Feletyckiego pokazano migawki z marszu równości, a tęczowa flaga nie była tu synonimem "cywilizacji śmierci", jak do tej pory przedstawiały to "Wiadomości" starej ekipy.
Kachnowicz po emisji materiału opublikował na Facebooku długi wpis, do którego dołączył screen z "19.30" i zdjęcie sprzed lat, gdy był jeszcze księdzem i został zaproszony do rozmowy o świętach Bożego Narodzenia w "Pytaniu na śniadanie".
"Wtedy mówiłem, jak dobrze pamiętam, o robieniu dobra i różnych inicjatywach na rzecz wspierania innych. To było echo adwentowej akcji zrobionej z redakcją Aleteii, kiedy chodziłem po ulicach Lublina i pytałem ludzi co mogę dla nich zrobić. To była inicjatywa zachęcająca innych do tego, żeby zainteresować się drugim człowiekiem. Akcja odbiła się dużym echem i pozytywnym przyjęciem" - opisuje.
"Teraz byłem w zupełnie innym kontekście, ale w zasadzie chodzi cały czas o robienie dobra. Znowu odbija się to dużym echem i pozytywnym przyjęciem. W zasadzie znowu chodzi też o zauważenie drugiego człowieka. A konkretnie osób LGBT+. Osób, które przez ostatnie lata TVP zauważała tylko w negatywnym świetle. I teraz okazało się, że da się zauważyć naszą obecność w dobry sposób. Że możemy pojawić się na antenie zupełnie neutralnie, jak każda inna osoba. Zamienianie mowy nienawiści na normalne przedstawienie tematów związanych z osobami LGBT+, to zdecydowanie robienie dobra" - zaznaczył.
Kachnowicz we wpisie przyznał, że jego życie od tamtej wizyty w TVP diametralnie się zmieniło, ale że nie zmieniło się jego poczucie, że trzeba walczyć o sprawiedliwe, otwarte i przyjazne dla wszystkich społeczeństwo.
"W zasadzie mam to samo przekonanie wtedy i dziś, że należy walczyć z wykluczaniem ludzi poza margines społeczności i stygmatyzowaniem ich tylko dlatego, że są jacyś. Może tylko wtedy bardziej odwoływałem się przy tym do Ewangelii i do Jezusa, który nie zgadzał się na wykluczające i dyskryminujące działania wobec różnych osób i grup społecznych. Dziś nie okraszam tego cytatami z Ewangelii, ale wciaz chodzi o tę wrażliwość wobec drugiego - wykluczonego, zepchniętego na margines społeczny. Wtedy i dziś napędza mnie ten sam 'motor'" - dodał.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wskazujemy Najlepsze filmy i seriale, Największe rozczarowania, afery i skandale oraz Największą bekę 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.