"40 kontra 20": Kochanek rzucił się jej na pomoc. Później długo mu dziękowała
Uczestnicy programu postanowili urozmaicić sobie spokojne popołudnie nad basenem. Jedna z dwudziestolatek spadła z materaca do wody i nie wypływała na powierzchnię. Robert Kochanek ofiarnie rzucił się na pomoc.
Widzom TVN7 kontrowersyjna wydała się już sama koncepcja nowego show "40 kontra 20". Kilkanaście kobiet w wieku od 22 do 52 lat zabiega o względy dwóch mężczyzn. Pierwszym z nich jest 24-letni model Bartek, a drugi to 43-letni tancerz znany z "Tańca z Gwiazdami" Robert Kochanek. W programie dzieje się sporo, a widzowie zawzięcie komentują wydarzenia z show w mediach społecznościowych.
W 4. odcinku programu nie brakowało emocji. A nawet gdy właściwie nic się nie działo, uczestniczki show szukały atencji i próbowały zabłysnąć przed kamerami. Podczas spokojnego popołudnia nad basenem część dwudziestolatek postanowiła zainscenizować sytuację, w której upodobnią się do ratowniczek ze "Słonecznego patrolu", a jedna z nich zacznie udawać, że się topi.
Robert Kochanek został wtajemniczony w scenariusz spontanicznego pranka, ponieważ miał wcielić się w samego kapitana Mitcha Buchannona, czyli Davida Hasselhoffa.
Najpierw cała grupa demonstracyjnie zeszła do ogrodu w stylizacjach zainspirowanych "Słonecznym patrolem". Reszta domyślała się, że coś się święci. Nagle Marta sturlała się z materaca do wody i zaczęła udawać, że nie może wypłynąć na powierzchnię. Robert Kochanek spektakularnie rzucił się jej na pomoc, a produkcja zadbała o odpowiednie slow motion.
W tle słychać było przerażone piski i krzyki, ale ciężko ocenić, na ile były one prawdziwe, a na ile wyreżyserowane. Co ciekawe, Marta i Robert Kochanek po całym zdarzeniu długo nie mogli odkleić od siebie rąk.