Nieprzyjemny wypadek w "40 kontra 20". Kochanek potrzebował pomocy
Takiej sytuacji w programie "40 kontra 20" jeszcze nie było. W willi Roberta doszło do nieszczęśliwego wypadku, w wyniku którego tancerz ucierpiał. Jedna z faworytek rzuciła mu się na pomoc.
W 17. odcinku "40 kontra 20" zarówno na uczestników, jaki widzów czekały niespodzianki. Do bohaterów miłosnej rywalizacji dołączyła nowa uczestniczka Kasia, której uroda wywołała złośliwe komentarze koleżanek. Jakby emocji było mało, wieczór w willi Roberta zakłócił wypadek, w wyniku którego tancerz doświadczył drobnych obrażeń. Nieprzyjemny incydent z udziałem 40-latka okazał się jednocześnie okazją, by dziewczyny wykazały się opiekuńczością. Jako pierwsza do niesienia pomocy wyrwała się Kinga.
Dziewczyna udzieliła Kochankowi pierwszej pomocy, choć nie czuła się w tej roli jak pielęgniarka, a raczej dziewczyna gangstera.
"Nie jesteś ze mną szczera". Kochanek stracił cierpliwość do Marty
Zraniona dłoń Roberta wyraźnie pozbawiła go dobrego nastroju. Z rany sączyła się krew, która kapała na posadzkę. Kinga starała się rozładować napięcie, żartując z całej sytuacji.
- Teraz się czuję, jak dziewczyna seryjnego zabójcy. Zmywam krew - śmiała się Kinga, choć Kochankowi wcale nie było do śmiechu.
Ten fragment programu pojawi ł się m.in. na instagramowym profilu "40 kontra 20". Niektórzy internauci nie szczędzili Kochankowi krytyki, twierdząc, że zbyt przesadnie zareagował.
Zgadzacie się?