"40 kontra 20": masowała Kochankowi plecy, gdy nagle się odsunął. Nie mógł nad sobą zapanować
Czterdziestoletni tancerz coraz śmielej poczyna sobie z uczestniczkami randkowego show TVN7. Kobiety go adorują, a jemu coraz trudniej powstrzymać się od fizjologicznych reakcji.
Dwanaście kobiet i dwóch mężczyzn - tak wygląda obecnie stan ekipy programu "40 kontra 20". Panowie czują się wyśmienicie w takim położeniu, z kolei panie coraz bardziej rywalizują między sobą o ich względy. Gotują im, zabawiają rozmową oraz rozsmarowują balsam do opalania po ciele mężczyzn. O to ostatnie najczęściej przed kamerami prosi Robert Kochanek. Tym razem zaangażował do działania Lindę.
Dotyk kobiety sprawił mu przyjemność. Po chwili postanowił się odwdzięczyć i przyciągnął Lindę do swoich pleców. Złapał ją za biodra i zaczął masować. Linda w żaden sposób się nie opierała. Nagle mężczyzna przerwał jednak pieszczoty.
- Dobra, weź tak nie rób - rzucił i szybko odsunął się od Lindy.
Powód? Wszystko wskazuje na to, że chodziło o erekcję, którą mężczyzna starał się ukryć zarówno przed kobietą, jak i kamerami.
- Trzeba się naprawdę bardzo kontrolować, żeby się nie wydarzyły różne rzeczy. Natury się nie oszuka - wytłumaczył się Kochanek.