"40 kontra 20": Kochanek rzucił się na ratunek. Położył się na nich i całował

Robert Kochanek nie przepuści żadnej okazji, by choć na moment zbliżyć się do uczestniczek show. Jest pierwszy u boku dziewczyn, gdy trzeba je pocieszyć lub otrzeć łzy, a najlepiej... położyć się na nich, chociażby na trawniku.

Robert Kochanek uwielbia pocieszać uczestniczki
Robert Kochanek uwielbia pocieszać uczestniczki
Źródło zdjęć: © Instagram

Choć niemal każda z uczestniczek "40 kontra 20" podkreśla, że zgłosiła się do programu przede wszystkim dla zabawy, kobiety niezwykle przeżywają eliminacje. Z każdym kolejnym odcinkiem coraz bardziej widać też rywalizację uczestniczek, które mocno angażują się w nawiązywane z bohaterami programu relacje. Chwilę słabości miała niedawno Ania, która nie była w stanie opanować swoich emocji. Najpierw dziewczynę pocieszała Beata, ale do ściskających się na trawie pań szybko dołączył Robert Kochanek.

- A ja mogę? - zapytał tancerz, choć tak naprawdę wcale nie czekał na pozwolenie, by przyłączyć się do uczestniczek.

- Co to za lament, co? - zapytał Kochanek, obsypując Anię pocałunkami. Na ten widok - nie do końca wiadomo, czy z empatii, czy zazdrości o bliskość z tancerzem -  błyskawicznie zareagowała też Linda. W mgnieniu oka dziewczyna dosiadła się do tulącego grona. I od razu zaczęła grać w tym gronie pierwsze skrzypce.

- Nawet przez moment bym nie pomyślała, że będzie mnie to kosztowało tyle emocji na tym etapie - wyznała. - Niesamowite, że my w tak krótkim czasie się tak zżywamy - przeżywała Linda.

- Ale wiecie, co jest fajne? Że wy tu jesteście prawdziwe. Może nie wszystkie, ale większość z was - komplementował uczestniczki Robert Kochanek, a Beata od razu zapytała go, czy ma co do kobiet intuicję. Na to pytanie jednak tancerz nie odpowiedział jednoznacznie. Podejrzewacie, kogo mógł mieć na myśli?

Fragment programu możecie zobaczyć poniżej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)