"40 kontra 20": Lindzie świat rozpadł się na kawałki. Po rozwodzie została z jedną walizką
Uczestniczka randkowego show podzieliła się intymnym wyznaniem na temat swojego małżeństwa. W bardzo młodym wieku związała się ze starszym mężczyzną. Dziś żałuje, że tak bardzo uległa jego wpływom.
20.07.2021 09:52
Bohaterowie "40 kontra 20" zapewniają, że zgłosili się do programu, aby znaleźć prawdziwe uczucie. Jak na razie paniom bliżej do znalezienia nowych przyjaciółek, niż do upolowania miłości. Niektóre z nich mają za sobą bolesne doświadczenia. Linda wyznała, jak czuła się po rozstaniu z mężem.
- Po związku małżeńskim zbierałam moje życie długo. W wieku 19 lat zaczęło się dla mnie bardzo dorosłe życie z mężczyzną starszym o 16 lat, więc na tym etapie życia ta różnica wieku była bardzo duża. Pomimo tego, że świetnie odnajdywaliśmy się razem, to dla mnie później wyszły te wszystkie różnice - powiedziała Beacie.
Kobieta mocno przeżyła nie tylko utratę relacji, ale również wspólnie tworzonego domu. To ona podjęła decyzję o odejściu i nie walczyła o majątek.
- Wspólnie zamieszkaliśmy, wybudowaliśmy dom, tam były moje pokoje, moja garderoba, ogród, piesek, to było moje miejsce na Ziemi. W momencie, kiedy się rozstaliśmy, wyszłam z domu, zabierając ze sobą tylko jedną walizkę. Mój świat, taki jaki miałam przez tyle lat, zniknął z dnia na dzień. Zaczęłam wszystko od nowa. Wtedy podjęłam decyzję o zmianie pracy, o wyjeździe. Wszystko mi się skończyło - wyznała.
Koleżanka z programu próbowała ciągnąć Lindę na język, dopytując o powody rozstania. 31-latka nie zamierzała aż tak się otwierać. Zdradziła tylko, że nie chodziło o zdradę.
- To nie jest jego wina. Ja bardzo się poddałam, nie byłam do końca sobą w tym związku. On mi tak strasznie imponował i uważałam, że to ja muszę się zmienić, dopasować do niego, to ja porzucałam siebie, przez co nie byłam sobą i to mnie niszczyło - dodała.
To doświadczenie sporo ją nauczyło. Teraz Linda ma poczucie, że już nigdy nie zrezygnuje z siebie dla mężczyzny.