Rozrywka"40 kontra 20": namiętne chwile Lindy i Roberta. Między nimi aż iskrzy

"40 kontra 20": namiętne chwile Lindy i Roberta. Między nimi aż iskrzy

Robert Kochanek nie może narzekać na brak powodzenia wśród pań. Zresztą, taki obrót spraw jest mu wyjątkowo na rękę. Zwłaszcza, gdy podrywa go tak ponętna koleżanka, jak Linda.

Robert i Linda mają się ku sobie
Robert i Linda mają się ku sobie
Źródło zdjęć: © kadr z programu

W "40 kontra 20" żadna z uczestniczek już nie ukrywa, że walczy o względy dwóch przystojnych kawalerów. Panie wyciągają asy z rękawów i naprawdę ciężkie działa. Każda z nich chce pokazać, że jest nie tylko duszą towarzystwa, ale i urodzoną kusicielką.

Prym wiedzie ostatnio Linda, która wzbudza niemałe emocje wśród uczestników show. Najpierw zrobiła wielkie wejście, wkradając się do willi wprost do sypialni Roberta Kochanka, kiedy pozostałe domowniczki jeszcze spały. Później okazało się, że w programie bierze już udział… jej mama, której tancerz również wpadł w oko.

Linda nie zamierza odpuszczać i raz po raz pokazuje, że nie ma oporów, by robić to, na co ma akurat ochotę. Piękna i odważna stewardessa wyraźnie wpadła też w oko tancerzowi. Kochanek wyraźnie zabiega o spotkania sam na sam i wykorzystuje każdą okazję do cielesnego kontaktu z młodszą koleżanką.

W jednym z ostatnich odcinków na przykład, siedząc wśród uczestniczek wymownie poprosił Lindę, by nasmarowała go kremem do opalania. Ta z kolei nie omieszkała zrobić mu przy okazji zmysłowego masażu. Kochanek za to zaprosił ją na wspólne zajęcia z tańca, podczas których też trudno było mu utrzymać ręce przy sobie.

Wyraźnie nie w smak było to Kindze, która dotąd była jedną z faworytek Roberta. Wyznała Bartkowi, że nie umie podrywać w tak oczywisty sposób, bo zazwyczaj to mężczyźni zabiegali o jej względy. Linda zaś wykorzystała moment wycofania konkurentki i nie kryła zainteresowania Robertem.

Linda i Robert zbliżyli się do siebie
Linda i Robert zbliżyli się do siebie© kadr z programu

– Wiesz, że lubię się przytulać, lubię bliskość, lubię dotyk – zagajała go prowokacyjnie. Później przed kamerami wyznała, iż rzeczywiście czuła, że pojawiło się między nimi więcej dotyku, co było dla niej jasnym sygnałem, że tancerz jest nią zainteresowany.

– Te moje energiczne dotknięcia, może są "agresywne", ale musisz je fizycznie poczuć – mówił żądny doznań Kochanek. – To, że mogę pobyć blisko ciebie przez dłuższy czas, też jest fajne – zawtórowała Linda. – Czarodziejka… ale dobrze ci to wychodzi – podsumował.

Czyżby to właśnie Linda odkryła ścieżkę do serca czterdziestolatka?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)