"40 kontra 20": Magda pokłóciła się z Marleną. "Iskierka" miała dość
Uczestniczki show otwarcie walczą o względy Roberta Kochanka. To jednak prowadzi do tarć między nimi. Szczególnie między Magdą i Marleną, które ostatnio miały nawzajem sporo do zarzucenia…
13.07.2021 10:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W willi, w której z uczestniczkami programu "40 kontra 20" mieszka Robert Kochanek, zapanowała napięta atmosfera. Między paniami doszło do nieporozumienia, które doprowadziło do niemałego spięcia. - Nie dość, że z Robertem nie możemy się dogadać, to jeszcze jakieś chore kwasy – komentowała poirytowana Magda. – A jeszcze do tego jakieś kłamstwa, nieprawda, jeśli on ma wyrobione zdanie na mój temat…
Jak się okazało, chodziło o spięcie z Marleną, która postanowiła od razu skonfrontować się z koleżanką. – Ależ Madziu, ja cię lubię, czy ja ci krzywdę zrobiłam? – weszła jej w słowo, wkraczając na taras.
- Ja też cię bardzo lubię, ale przesadziłaś. Powiedz mi, czy padły słowa, że ja powiedziałam, że "Robert jest arogancki"? Nie użyłam takich słów! Ty je dodałaś – grzmiała Magda.
Szybko okazało się, że chodzi o sytuację, w której Kochanek wyznał, że nie lubi, kiedy kobieta płacze. Magda najwyraźniej opacznie zrozumiała jego słowa, gdyż odebrała to jako sygnał, że nie lubi płaczących kobiet. Nie do końca spodobała jej się reakcja uczestnika i nie omieszkała powiedzieć tego koleżankom.
Jak się okazało, słowa krytyki dotarły do samego Kochanka i spowodowały nieprzyjemną sytuację. Magda miała za złe Marlenie, że przekręciła jej wypowiedź. – Madzia przedstawiła go, jakby był ostatnim draniem, a on taki nie jest. Ja go tylko broniłam – komentowała Marlena.
Ostatecznie skończyło się na przepychankach, kto kogo "wrabia" i przedstawia w złym świetle. – Wyszłam na ostatnią manipulatorkę i beksę. I że nie wiem, jaką jestem osobą – rzuciła przed kamerami rozgoryczona Magda.
Ostra wymiana zdań doprowadziła jednak zamiast do oczyszczenia atmosfery, do jeszcze jej większego zaostrzenia. Marlena miała za złe Magdzie, że nastawia koleżanki przeciwko niej, a szczególnie Asię. Ta jednak twierdziła, że urażona koleżanka wyolbrzymia sprawę. – Marlena, jesteś iskierką, lubię twoje żarty, ale kiedy jest ich za dużo, to to trochę męczy – stwierdziła.
Tego było już za wiele dla Marleny, która odwróciła się na pięcie i ze smutkiem stwierdziła, że czuje że nie pasuje do grupy, powinna się spakować i wracać do domu. Czy rzeczywiście tak się stanie? Oglądacie "40 kontra 20"?