Zygmunt Chajzer zdradził, co dzieje się z Zonkiem. "Dzieci o nim marzyły"
Kariera telewizyjna Zygmunta Chajzera bezsprzecznie kojarzy się z teleturniejem Polsatu "Idź na całość". Przy okazji 30-lecia stacji prezenter zdradził, co stało się z kultową maskotką programu.
Zygmunt Chajzer od 40 lat pracuje w mediach. Zaczynał jako radiowiec, przez krótki czas w latach 80. był prezenterem "Wiadomości" TVP, ale jego kariera nabrała tempa, gdy został prowadzącym teleturnieju Polsatu "Idź na całość". Choć po tej trzyletniej przygodzie był twarzą wielu innych rozgrywek np. "Chwila prawdy", "Ananasy z naszej klasy", to i tak publika najbardziej pamięta go z show z Zonkiem. Chajzer do dziś jest wdzięczny za ten program.
- To było bardzo ważne wydarzenie w moim życiu. Dzięki "Idź na całość" zyskałem ogromną popularność, rozpoznawalność. To stworzyło mi też możliwości wzięcia udziału w innych programach. Myślę, że każdy prezenter, każdy prowadzący marzy o takim programie, z którym będzie utożsamiany. Że będzie miał w swoim CV, w swoim życiorysie zawodowym jeden taki punkt, w którym będzie mógł powiedzieć: ten program to ja. Ja mam taki program i to jest "Idź na całość" - powiedział w rozmowie z Plejadą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Te programy kochała Polska. Zniknęły z anteny TVP
Wśród nagród teleturnieju można było znaleźć zarówno zapasy przypraw czy słodziku, telewizor, jak i samochód. Ci, którzy odkryli w pudełkach kota Zonka, musieli pożegnać się z programem. Choć kultowa zabawka dla najmłodszych widzów była najbardziej oczekiwaną "wygraną".
- Był symbolem przegranej, ale dzieci marzyły o tym, żeby mieć Zonka. Wysyłały rodziców nie po samochód, nie po meble, tylko mówiły "przywieź mi Zonka" - wspomina Zygmunt Chajzer.
Jak się okazuje, zabawka wciąż przebywa w domu Chajzera seniora. - Stoi na honorowym miejscu między Telekamerami i innymi nagrodami, ważnymi elementami z mojej historii - zdradził. Kultowej maskotki nie zabrakło na gali 30-lecia Telewizji Polsat, prowadzący "Idź na całość" zabrał ją ze sobą i z dumą pozował na ściankach ze swoim "przyjacielem" do zdjęć.
