Zwyciężczyni "Hotelu Paradise 2" zaczepiła go na ulicy. Po dwóch miesiącach planują zaręczyny

W randkowym show TVN-u zwyciężyła, ale nie udało jej się znaleźć miłości. Długo po zakończeniu "Hotelu Paradise" pozostawała singielką. Teraz Beata "Ata" Postek jest zakochana i zdradza, jaki jest jej chłopak.

Zwyciężczyni 2. edycji "Hotelu Paradise" w końcu znalazła miłość
Zwyciężczyni 2. edycji "Hotelu Paradise" w końcu znalazła miłość
Źródło zdjęć: © AKPA
Magdalena Sawicka

W programie "Hotel Paradise" Beata Postak i Artur Sargsyan szybko zyskali sympatię pozostałych uczestników oraz widzów. Udało im się stworzyć bardzo zgrany duet, jednak do końca nie było jasne, co ich właściwie łączy. Nie przeszkodziło im to jednak w zwycięstwie i zgarnięciu nagrody w wysokości 100 tys. zł.

Fani długo zastanawiali się, czy zrodziło się między nimi jakieś głębsze uczucie i czy przetrwa próbę czasu. Po zakończeniu emisji randkowego show szybko okazało się jednak, że Atę i Artura łączy jedynie przyjaźń. Każde z nich ułożyło już sobie życie na nowo. Zwyciężczyni "Hotelu Paradise 2" wystąpiła w nowym programie TVN, a na swoim profilu na Instagramie chętnie dzieliła się życiem prywatnym.

"Poprogramowe" perypetie miłosne

Po "Hotelu Paradise" przez jakiś czas była sama. Parę miesięcy później podzieliła się z fanami informacją o związku, który jednak nie przetrwał próby czasu. Teraz zwyciężczyni miłosnego show znów jest zakochana. W rozmowie z Jastrząb Post, zdradziła szczegóły nowej relacji.

- Ja chcę być zakochana i niech to już będzie koniec. Ostatnia moja miłość i ja będę szczęśliwa, już nie chcę innych. Mam teraz partnera, jest bardzo fajny, nie jest z show-biznesu. Jak się dowiedziałam, że nie ma Instagrama, to od razu go pokochałam. Nie ma żony, nie ma dzieci, uzależnień. To już musi być miłość mojego życia - przyznała.

Z nowym ukochanym Ata poznała się dość przypadkowo, dzięki swojej odwadze i bezpośredniości.

- [...] Stał obok po prostu na światłach. [...] Otworzyliśmy szybę i zapytałam, czy ma dziewczynę. On powiedział, że nie ma i żebym zjechała. Dałam mu numer telefonu i napisał. Gadka się nie kleiła. Pomyślałam, że ja już nie chcę żadnych miłości, wystarczy. Dwa dni później idę z Postkiem pobrać krew [...] i on wchodzi. Mówię – no nie. Pomyślałam, że to jest miłość i przeznaczenie, że akurat do tej kliniki wszedł i akurat jak ja byłam - wyznała celebrytka.

- Ja oceniłam od razu, że to jest pewnie łobuz, jest taki, siaki i owaki [...]. Jakbym go olała, to bym zrobiła najgorszy błąd swojego życia. Spotykamy się już miesiąc i 27 dni - powiedziała w rozmowie z portalem. - [...] Szanuje kobiety, jest bardzo dobry i jest wspaniałym człowiekiem - dodaje.

Na koniec Ata Postak wyznała, że już niedługo zamieszkają razem, a co więcej spodziewa się zaręczyn.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (61)