Zwolnienie Strzyczkowskiego. Dziennikarze Trójki: "Zostaliśmy oszukani"

Kuba Strzyczkowski został niespodziewanie odwołany z funkcji dyrektora Trójki. Dziennikarze rozgłośni opublikowali oświadczenie skierowane do słuchaczy.

Po zwolnieniu Strzyczkowskiego dziennikarze Trójki mówią: "Zostaliśmy oszukani"
Po zwolnieniu Strzyczkowskiego dziennikarze Trójki mówią: "Zostaliśmy oszukani"
Źródło zdjęć: © East News, Facebook
Grzegorz Kłos

20.08.2020 18:59

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dziennikarz Kuba Strzyczkowski po niespełna 3 miesiącach został odwołany ze stanowiska dyrektora Programu Trzeciego. Dzień wcześniej pojawiła się informacja, że jego program "Za, a nawet przeciw", który tworzył od 2002 r., trafi do nowego prowadzącego, Marcina Pośpiecha.

W odpowiedzi na decyzję Polskiego Radia dziennikarze związani z Trójką, m.in. Piotr Stelmach i Marcin Cichoński, opublikowali na FB oficjalną odezwę do słuchaczy. Piszą w niej, że "zostali oszukani" i dziękują za wsparcie, jakie dostali w ostatnich miesiącach. Treść oświadczenia publikujemy poniżej:

Szanowni Słuchacze, Zostaliśmy oszukani. Dziś Kuba Strzyczkowski został odwołany ze stanowiska dyrektora - redaktora naczelnego Programu III Polskiego Radia. Popołudniowa audycja Zapraszamy do Trójki została przejęta. To, co Państwo słyszą teraz na antenie, nie jest Programem Trzecim. Chcieliśmy wspólnie i dla Was tworzyć najlepsze radio na świecie. Wierzyliśmy, że z Kubą Strzyczkowskim będzie to możliwe. Dziękujemy Wam za to, że ostatnich bardzo trudnych miesiącach byliście z Trójką i z nami. Zespół Trójki

Kuba Strzyczkowski został szefem rozgłośni w maju. Stanowisko objął w atmosferze skandalu po tym, jak poprzedni dyrektor wymusił usunięcie z Listy Przebojów Trójki kawałka Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój".

W wywiadach Strzyczkowski zapewniał, że prezes Polskie Radia Agnieszka Kamińska dała mu wolną rękę i może tworzyć rozgłośnię niepodatną na polityczne wpływy.

Zadaniem nowego dyrektora było odbudowanie struktur – część dziennikarzy odeszło w ramach protestu – oraz uratowanie wizerunku rozgłośni.

Tym zaskakująca okazała się decyzja o odwołaniu Strzyczkowskiego. Powód? Przekraczanie pełnomocnictw finansowych oraz próba zatrudnienia znajomego na stanowisko wicedyrektora stacji – tak czytamy w oficjalnym komunikacie Polskiego Radia.

Komentarze (190)