Zwolnienie Marka Sierockiego z TVP. Nagły zwrot akcji w sensacyjnej historii
Jedną z najbardziej elektryzujących widzów wiadomości ostatnich dni było rzekome zwolnienie Marka Sierockiego z TVP. Krytycy skakali z radości, wypominając gwiazdorowi usłużność wobec "dobrej zmiany" przez minione osiem lat. Okazuje się jednak, że sprawa wcale nie jest przesądzona.
Marek Sierocki pracuje w TVP od 37 lat. Prowadził wiele programów muzycznych, organizował od strony artystycznej festiwale w Opolu i w Sopocie, ale dla widzów jest przede wszystkim twarzą "Teleexpressu". Nigdy nie wypowiadał się na tematy polityczne, potrafił przetrwać każdą zawieruchę. Zaczynał karierę jeszcze za rządów Wojciecha Jaruzelskiego i dotrwał do kolejnej kadencji Donalda Tuska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
29 grudnia dziennikarz gazeta.pl poinformował, że Marek Sierocki został zwolniony z TVP i "zasiądzie w loży negatywnie zweryfikowanych". "Fakt" uzupełnił, że prezenter ma umowę z telewizją, która obowiązuje do końca 2023 r. i nie zostanie przedłużona. Sam zainteresowany potwierdził, że jego współpraca z TVP dobiega końca.
- Na pewno sobie odpocznę, nie mam na razie żadnych planów - powiedział dziennikowi.
Tymczasem Wirtualne Media skontaktowały się bezpośrednio z nowym prezesem stacji, który podważył całą dotychczasową opowieść medialną.
- Marek Sierocki nie został zwolniony z TVP. Rozmawialiśmy, jesteśmy umówieni na spotkanie zaraz po Nowym Roku. Potencjał i ogromne doświadczenie redaktora Sierockiego na pewno zostanie w telewizji publicznej wykorzystane - powiedział Tomasz Sygut.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wskazujemy Najlepsze filmy i seriale, Największe rozczarowania, afery i skandale oraz Największą bekę 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.