Żona Wiśniewskiego obdarła królika ze skóry w reality-show. Teraz tłumaczy się z brutalnych zdjęć
Dominika Tajner wzięła udział w nowym programie o survivalu i w jednym z odcinków musiała oskalpować martwego królika. Teraz musi tłumaczyć się obrońcom praw zwierząt.
06.07.2018 | aktual.: 12.07.2018 11:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Żona Michała Wiśniewskiego będzie jedną z uczestniczek programu "Madness24". Reality-show ma pokazywać, jak przerwać w dziczy, będąc zdanym tylko na siebie. Dominika Tajner brała już udział w "Agencie", więc stwierdziła, że na pewno będzie gotowa sprostać survivalowym wyzwaniom w kolejnym show. Nie spodziewała się chyba jednak, że producenci potraktują tematykę programu tak dosłownie.
Jednym z zadań Tajner było obdarcie królika ze skóry i upieczenie go na ognisku. Do sieci trafiły zdjęcia z planu programu, na których widać, jak żona wokalisty oprawia zwierzynę, a później je królicze mięso. Oburzyło to obrońców praw zwierząt, którzy zarzucili celebrytce, że zabiła zwierzę na potrzeby reality-show. Tajner postanowiła, że wyjaśni, jak doszło do kontrowersyjnego zdarzenia.
- Wzięłam udział w takim programie survivalowym. Jak wiadomo, survival jest sztuką przetrwania w sytuacjach zagrożenia życia. Tego się człowiek uczy na takich wyprawach. Od razu zaznaczam, że ani nie zabiłam, ani nie patroszyłam tego królika. Martwego królika znalazłam w jaskini, a zadanie polegało na tym, by przygotować go do upieczenia na ognisku. Takie dostałam zadanie, więc je wykonałam. Jestem mięsożercą, nie mam czego ukrywać. Zapewniam jednak, że nie było żadnego patroszenia królika, nie zabiłam go. W tym odcinku na pewno nie było żadnej przemocy - powiedziała Dominika Tajner-Wiśniewska w rozmowie z Plejadą.
W obronie gwiazdy stanął tez prowadzący program, Tomasz Kuczyński. Wydał specjalne oświadczenie w sprawie udziału Dominiki Tajner w programie "Madness24". Jego argumentacja z pewnością nie spodoba się obrońcom praw zwierząt.
- Nie zabijamy zwierząt i nie każemy robić tego naszym gościom. Królik został zakupiony przed programem! Zadaniem Dominiki było odnalezienie go w zalanych szybach kopalni oraz oprawienie. Było to jedyne pożywnie, jakie otrzymała podczas 24 godzin intensywnego wysiłku w programie "Madness24". Tym, którzy nie rozumieją, a raczej nie chcą zrozumieć, nic więcej wyjaśniać nie będziemy... Spójrzcie na swoje buty, kanapy, samochody... na to co jecie każdego dnia... zastanówcie się zanim skomentujecie... - napisał prowadzący.
Czekacie na program survivalowy z Dominiką Tajner? Ostatnie, co chcielibyśmy widzieć w telewizji, to żonę Wiśniewskiego oprawiającą zwierzę.