"Żmijowisko": mocny serial o zaginionej nastolatce
"Żmijowisko" to trzymający w napięciu serial opowiadający mroczną historię. Mimo to nie zabrakło w nim miejsca na humor. Ale to czarny humor.
02.11.2019 | aktual.: 03.11.2019 08:18
W pomieszczeniu panuje mrok. Mały chłopiec bawi się nożem kuchennym. Później wstaje od stołu i rozgląda się po pustym mieszkaniu. W końcu wychodzi na balkon, gdzie widzimy ją - trzydziestokilkuletnią kobietę, stojącą na balustradzie. Na jej twarzy maluje się rozpacz. Nagle słyszy za plecami głos dziecka: "mamo, co robisz?". Wiemy już, że nie skoczy.
Tak zaczyna się "Żmijowisko" - nowy serial produkcji Canal+, opisywany jako thriller psychologiczny. Kobieta usiłująca popełnić samobójstwo, to Kamila - matka Ady, nastolatki, która zaginęła podczas wakacji w tytułowym Żmijowisku. I już od pierwszej sceny widać, że to nie będzie serial dla widzów o słabych nerwach.
"Żmijowisko" opowiedziane jest w kilku planach czasowych: sprzed zaginięcia, tuż po nim i w rok po tragedii. Dowiadujemy się, że Ada, grana przez Hannę Koczewską, to typowa nastolatka, która nie ma najmniejszej ochoty na spędzanie wakacji z rodzicami i małym bratem. Z kolei rodzice to wiecznie kłócące się małżeństwo, w którym nie ma już za bardzo miejsca na czułość, nie wspominając o namiętności. Ale ta rodzina to niejedyni bohaterowie tej historii.
Są tu też przyjaciele Kamili ze studiów. Wśród nich na plan pierwszy wysuwa się jej dawny chłopak Robert (Piotr Stramowski)
oraz jego nowa dziewczyna Adaoma, telewizyjna celebrytka. Poznajemy też właścicieli letniska - małżeństwo, które dba o wygodę gości, ich nastoletniego syna oraz teścia.
W tej zawiłej historii od razu wiadomo, że to nie śledztwo będzie głównym motorem napędowym akcji. Policja już dawno rozłożyła ręce, a matka Ady pogrążyła się w rozpaczy. Tylko Adaoma ma ochotę rozwiązać zagadkę. To, co wysuwa się na pierwszy plan, to relacje między bohaterami. Scenariusz, o który zadbał sam autor książkowego pierwowzoru, jest tak skonstruowany, że niemal każdy z bohaterów wydaje się skrywać jakąś tajemnicę.
Mrok tej historii przełamany jest przez zabawne dialogi i sytuacje. Ale całość trzyma się ram dreszczowca. Reżyser Łukasz Palkowski, twórca "Belfra", dobrze rozumie zasady rządzące gatunkiem. "Żmijowisko" spodoba się każdemu, kto ceni sobie seans "z dreszczykiem". A ci, którzy znają książkę Chmielarza, wiedzą, że pod płaszczykiem thrillera skrywa się coś więcej.
Premiera serialu "Żmijowisko" w niedzielę 3 listopada o 21:30 w Canal+.