Co z Jakimowiczem? Zapadła decyzja KRRiT

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji zabrał głos w sprawie skargi złożonej na Jarosława Jakimowicza. Chodzi o wypowiedź prezentera TVP Info ws. głosów ukraińskich jurorów podczas ubiegłorocznej Eurowizji.

Jarosław Jakimowicz znany jest z mocno kontrowersyjnych wypowiedzi
Jarosław Jakimowicz znany jest z mocno kontrowersyjnych wypowiedzi
Źródło zdjęć: © fot. mat. pras.

05.01.2023 | aktual.: 05.01.2023 12:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Podczas 66. Konkursu Piosenki Eurowizji doszło do sytuacji, która oburzyła komentatorów z prawicowej strony. Srogim rozczarowaniem okazało się dla nich to, że ukraińskie jury nie wsparło należycie naszego artysty podczas głosowania. Nie przyznali Krystianowi Ochmanowi ani jednego punktu. Jarosław Jakimowicz w maju ub. roku w jednym z wydań "W kontrze" wytknął swojej koleżance z programu, Agnieszce Oleszczyk, że niepotrzebnie "ubolewa" nad losem Ukraińców, którzy muszą płacić w ZTM w Trójmieście.

- Jestem ciekawy, czy kontrolerzy tego ruchu drogowego, tzw. kanary, też oglądali ten konkurs i czy to, że od Ukrainy dostaliśmy zero punktów za nasz występ, a my im daliśmy 12, będą ich bardziej karać, czy mniej - powiedział Jakimowicz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ta wypowiedź nie przypadła do gustu ówczesnemu członkowi Rady Mediów Narodowych, Juliuszowi Braunowi, który złożył skargę do KRRiT. Stwierdził on, że słowa Jakimowicza wprowadzają w błąd odbiorców co do charakteru głosowania w Eurowizji. Podkreślił, że to nie Ukraina, a niezależne jury nie przyznało Ochmanowi punktów. W głosowaniu widzów polska piosenka dostała maksymalną liczbę punktów. Dodał też, że zachowanie byłego aktora "wpisuje się w nurt antyukraińskiej propagandy Kremla", a także "było sprzeczne z polską racją stanu i naruszyło ustawę o radiofonii i telewizji".

Okazuje się, że przewodniczący KRRiT dopiero we wrześniu odpowiedział na skargę Brauna z maja. Portal Wirtualnemedia.pl dotarł do jego odpowiedzi. Jak się okazuje, postępowanie wyjaśniające nie wykazało w analizowanym materiale treści, które naruszałyby przepisy ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji.

"W audycji ani razu nie powiedziano, że naród ukraiński, jako całość, nie docenił Polaków, co więcej w audycji w ogóle nie mówiono o wynikach głosowania ukraińskiej publiczności – skupiono się jedynie na głosach jury z Ukrainy. Należy również podkreślić, że wypowiedzi Jarosława Jakimowicza nie zawierały przejawów antyukraińskiej propagandy" - poinformowała portal Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT, cytując fragment odpowiedzi dla Brauna.

Wirtualnemedia.pl postanowiły odezwać się do Brauna, co myśli o decyzji KRRiT. - Głęboko nie zgadzam się z werdyktem przewodniczącego Krajowej Rady, postanowiłem jednak machnąć już na to ręką - stwierdził mężczyzna.

Na artykuł zareagował także Jakimowicz, który w nieskładnym stylu wspomniał na Instagramie coś o "bolszewickich metodach", "obrzydliwej szujni tvn" (pis. oryg.) i robieniu z niego "łobuza". "Ileż to już razy czytaliście o zarzutach, sprawach etc. Nigdy nic im się nie udało" - rzucił. Postawił się przy okazji w roli… męczennika, który walczy za tych "wszystkich, których poniża się, ubliża im i robi z nich gorszą Polskę B".

Źródło artykułu:WP Teleshow
jarosław jakimowicztvp infokrrit