Zdradził sekret najlepszego odcinka "The Last of Us". To byli prawdziwi aktorzy

Za nami piąty odcinek "The Last of Us". Hitu HBO, który z każdym kolejnym tygodniem ustanawia nowy rekord oglądalności. Najnowszy epizod wieńczy spektakularna scena akcji, która wbrew pozorom nie jest dziełem speców od grafiki komputerowej. Główny charakteryzator zdradził, jak powstały te niesamowite ujęcia.

Kadry z piątego odcinka "The Last of Us"
Kadry z piątego odcinka "The Last of Us"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

13.02.2023 | aktual.: 13.02.2023 15:39

Uwaga! Poniższy tekst odnosi się bezpośrednio do wydarzeń ukazanych w piątym odcinku "The Last of Us" pt. "Wytrwać i przeżyć" i zawiera fabularne spojlery.

W "Wytrwać i przeżyć" śledzimy dalsze losy Joela i Ellie, którzy próbują wydostać się z opanowanego przez ludzi Kansas City. Nieoczekiwaną pomoc uzyskują ze strony dwóch braci, którzy sami również muszą się wydostać z miasta. Okazuje się, że nad jednym z nich ciąży wyrok śmierci.

Pod koniec odcinka cała czwórka wydostaje się na przedmieścia Kansas City, jednak zostaje dogoniona przez bojowników mściwej Kathleen. Sytuacja wydaje się być beznadziejna, gdy nagle spod ziemi (dosłownie) wydostaje się horda zarażonych, co stawia ludzi Kathleen i grupę Joela w obliczu śmiertelnego zagrożenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W tej scenie po raz pierwszy pojawia się znany z gry "The Last of Us" Bloater, który w polskiej wersji był nazywany Purchlakiem. To potężne, obrośnięte grzybem monstrum jest kolejnym "dzieckiem" Barrie'ego Gowera. Mistrza charakteryzacji, specjalizującego się w projektowaniu wszelkiej maści potwornych masek i kostiumów. Gower w rozmowie z "Variety" zdradził, że serialowy Purchlak wcale nie powstał przy użyciu efektów CGI, ale tradycyjnych metod wykorzystujących specjalne prostetyki, czyli elementy charakteryzatorskie wykonane zwykle z silikonu, pianki lateksowej, materiałów żelowych itp.

Rolę wielkiego człowieka-grzyba zagrał prawie dwumetrowy kaskader Adam Basin, którego charakteryzator poznał w pracy przy "Grze o tron". Gower zdobył za tamten serial jedną z czterech nagród Emmy. To właśnie on odpowiadał za wizerunek Nocnego Króla w hicie HBO, ale także projektował kostium Vecny ("Stranger Things"), pracował przy "Rodzie Smoka", "Wiedźminie" Netfliksa i wielu innych.

Gower zdradził, że Basin miał idealną "budowę, obwód i kondycję", by wcielić się w spektakularnego potwora w "The Last of Us". - Mieliśmy kopię jego całego ciała, na której wymodelowaliśmy prostetyki w glinie modelarskiej - opowiadał artysta. Gotowy strój był odlany z gumy piankowej i pianki lateksowej, która jest bardzo lekka.

- To prawie jak pianka tapicerska, bardzo gąbczasty rodzaj materiału. To wszystko zostało uformowane i odlane w oddzielnych sekcjach: górna połowa, głowa, ręce, nogi. Mieliśmy zespół, który wspólnie wyprodukował wszystkie te części. Mieliśmy zamek błyskawiczny z tyłu i wokół talii, dzięki czemu mogliśmy je połączyć - zdradził charakteryzator.

Scena ataku zarażonych była kręcona w nocy, dlatego istniało ryzyko, że detale stroju Purchlaka mogą być po prostu niewidoczne. Żeby potwór nie zlewał się z ciemnym tłem, charakteryzatorzy nałożyli na niego wiele warstw "obślizgłego lubrykantu".

- Mieliśmy wiele małych kolców i spiczastych włosów wbitych w jego ciało jak małe narośle. Aby wszystkie te kształty były czytelne, musieliśmy nadać im połysk - tłumaczył Gower.

"The Last of Us"
"The Last of Us"© Materiały prasowe

W rzeczonej scenie wielki człowiek-grzyb był tylko jednym z wielu potworów rzucających się na bohaterów. Okazuje się, że horda zarażonych też nie powstała w komputerach grafików. Reżyser miał do dyspozycji 40-60 statystów w "prostych" charakteryzacjach i 10-15 kaskaderów gotowanych do roli Klikaczy. Przyszykowanie ich wszystkich do nocnych zdjęć zajmowało 65 charakteryzatorom aż 5 godzin.

Gower zdradził również sekret potwornej dziewczynki z grzybem na twarzy, która zaatakowała Ellie w samochodzie. Okazuje się, że do tej roli zatrudniono 9-letnią akrobatkę, która idealnie wykorzystała swoje niezwykłe zdolności "człowieka gumy".

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o masakrowaniu "Znachora", najgorszych filmach na walentynki i polskich erotykach, które podbijają świat (a nie powinny) . Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)