Magda z "Rolnika" zapłakana. Chodzi o chłopaków u niej w domu
Magda z "Rolnik szuka żony" długo nie chciała wierzyć w to, co od razu wychwycili widzowie. W końcu jednak i ona dostrzegła, że wybrani przez nią kandydaci zgłosili się do programu dla dobrej zabawy, a niekoniecznie po to, by znaleźć żonę.
Magda z "Rolnik szuka żony" od początku nie miała lekko. Zgłosiła się do programu jako rozwódka, która ma jasno sprecyzowany plan na przyszłość. Założyła sobie, że z poznanym w show mężczyzną szybko weźmie ślub, a po roku doczekają się narodzin dziecka. Takie podejście nie wszystkim widzom przypadło do gustu. Krytykowali rolniczkę za zbyt śmiałe i w odczuciu wielu osób nierealne wizje, które mogłyby spłoszyć kandydatów już na samym początku znajomości.
Później, gdy Magda zaprosiła do swojego gospodarstwa trzech kandydatów, internauci znów zaatakowali. Najbardziej oberwało się jej za wybór Mateusza, który z życiem na wsi miał niewiele wspólnego. Do tego stopnia, że nie potrafił odróżnić byka od krowy i uważał, że ziemniak wyrasta... z nasionka. Widzowie byli pewni, że 27-letni imprezowicz z Gdyni zgłosił się do programu wyłącznie dla zabawy. Nie mogli uwierzyć, że Magda tego nie dostrzega.
Wszystko wskazuje jednak na to, że w przyszłym odcinku 27-latka wreszcie przejrzy na oczy. W krótkiej zapowiedzi widzimy, jak zapłakana mówi do kamery o swoich odczuciach.
- Mam wrażenie, że oni po prostu zakumplowali się i traktują to jako fajny pobyt - mówiła ze łzami w oczach rolniczka.
Na koniec pokazane jest ujęcie z wyjeżdżającym z gospodarstwa samochodem. Czyżby Magda powiedziała "dość" i pożegnała się z kandydatami?