Świat pęka ze śmiechu po sylwestrze TVP. Wszyscy piszą o tym polskim polityku
Występ grupy Black Eyed Peas na imprezie TVP z symbolami poparcia dla środowiska LGBT odbił się szerokim echem. Pisano o nim nie tylko w polskich mediach. Zainteresowanie zagranicznej prasy wzbudziły też twitterowe wpisy polityków Solidarnej Polski.
02.01.2023 | aktual.: 02.01.2023 12:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sylwestrowy koncert Telewizji Polskiej od dwóch tygodni wzbudzał gorące emocje. Najpierw za sprawą angażu Mel C, a potem jej nagłej rezygnacji po otrzymaniu setek wiadomości od fanów wskazujących na homofobiczny przekaz stacji. O tej sytuacji rozpisywały się też zagraniczne media np. amerykańskie serwisy TMZ, The Daily Beast czy brytyjskie Metro oraz Daily Mail.
Wszystkie te tytuły odnotowały też zakopiański występ Black Eyed Peas z tęczowymi opaskami oraz przemowę will.i. ama. - Dedykujemy tę piosenkę wszystkim tym, którzy doświadczyli hejtu w tym roku. Społeczności żydowskiej – kochamy was, ludziom pochodzenia afrykańskiego – kochamy was, społeczności LGBTQ – kochamy was! - powiedział frontman grupy zapowiadając wykonanie utworu "Where Is The Love?".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zainteresowanie zagranicznych dziennikarzy, w tym z prestiżowego amerykańskiego serwisu Deadline, wzbudził nie tyle akt solidarności Black Eyed Peas, co twitterowe reakcje polityków Solidarnej Polski na widok tęczowej flagi w publicznej stacji. Mimo że Tomasz Kammel zapewniał widzów TVP, że każdy element występu, w tym stroju, został wcześniej uzgodniony z organizatorami, zdaniem prawicowych posłów był to gest niedopuszczalny.
"Homopropaganda w TVP za 1 milion dolarów. To nie była dobra zmiana. Wstyd" - napisał na Twitterze Janusz Kowalski, a zacytował go brytyjski serwis Metro.
W każdym zagranicznym artykule poświęconym "Sylwestrowi Marzeń" TVP padło nazwisko Marcina Warchoła, sekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości z ramienia Solidarnej Polski. To właśnie on wdał się w dyskusję z will.i.amem na Twitterze.
"Promocja LGBT w TVP2. WSTYD! To nie Sylwester Marzeń, lecz Sylwester Wynaturzeń" - emocjonował się polityk. Lider Black Eyed Peas odpowiedział Warchołowi: "Gdzie jest miłość? Jedność, tolerancja, zrozumienie, szacunek, różnorodność, włączanie. To jest miłość. Ludzie są ludźmi i wszyscy powinniśmy szanować i kochać każdą różnorodną osobę na świecie, ucząc się od niej. Kocham cię, kocham twój kraj" - napisał.
W ocenie zagranicznych dziennikarzy Janusz Kowalski i Marcin Warchoł są przedstawicielami formacji antygejowskich, szerzących ideę "ideologii LGBT" oraz strony władzy "proponującej przepisy przeciwko społeczności LGBTQ+".
Amerykański serwis plotkarski TMZ pozwolił sobie nawet na złośliwość w związku z zatrudnieniem Black Eyed Peas przez TVP. "Zabawne jest to, że TVP jest, bardziej lub mniej, nadawcą publicznym – regularnie nadaje programy, które są zgodne z linią PiS… a Black Eyed Peas zostali prawdopodobnie zatrudnieni przez kogoś tam pracującego/powiązanego z partią rządzącą. Więc... to trochę ich wina" - czytamy.
Marta Ossowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" podsumowujemy 2022 rok, wybierając najlepsze filmy i seriale, największe afery i rozczarowania oraz największą bekę ostatnich 365 dni (nie mylić z filmem!). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.