Śmiechom nie było końca. Sprośne skojarzenie udzieliło się prowadzącym
03.03.2024 09:58, aktual.: 03.03.2024 11:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W niedzielę 3 marca gospodarzami "Pytania na śniadanie" byli Beata Tadla i Tomasz Tylicki. Nowa para prowadzących w pewnym momencie nie mogła wytrzymać ze śmiechu. Wszystko przez sprośne skojarzenie, które wyjątkowo mocno rozbawiło Tylickiego.
Do niekontrolowanego wybuchu śmiechu doszło w momencie, gdy Tadla i Tylicki słuchali show-biznesowych ciekawostek z ust Anny Lewandowskiej. Prezenterka, która przetrwała masowe zwolnienia z "Pytania na śniadanie", opowiadała o uczelni na Filipinach, gdzie prowadzone są zajęcia poświęcone twórczości Taylor Swift.
W pewnym momencie, gdy na ekranie pokazywano nagrania z tej uczelni, Lewandowska zwróciła uwagę na wybuch śmiechu Tadli i Tylickiego. - Zagotowali się! Proszę państwa, to pierwszy raz, gdy prowadzący nie mogą wytrzymać - mówiła Lewandowska, na co Tadla odparła, że "wcale nie pierwszy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tylicki i Tadla spuścili twarze i próbowali ukryć swoje rozbawienie, co zostało pokazane przez operatora. Co tak bardzo rozśmieszyło prowadzących? To, że Tadla zapytała Lewandowską, jak wygląda zaliczenie na takim kierunku.
Dwuznaczność słowa "zaliczenie" tak bardzo rozbawiło Tylickiego, że zaraził swoim śmiechem Tadlę. Szybko jednak doprowadzili się do porządku, choć prezenter dalej ciągnął ten wątek, mówiąc o "zaliczeniu ustnym", na co Tadla od razu zareagowała i skarciła go, żeby już przestał.
W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: