Za kulisami "Familiady". Karol Strasburger się "wygadał"
03.05.2020 15:14, aktual.: 03.05.2020 15:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
17 września 1994 r. wyemitowano pierwszy odcinek "Familiady". Już wtedy, niemal 26 lat temu, prowadzącym show była Karol Strasburger. Teraz prezenter postanowił zdradzić co nieco na temat tego, co dzieje się za kulisami kultowego programu.
- Na przestrzeni lat program bardzo się zmienił. Na początku panowały rygorystyczne zasady. W teleturnieju mogły brać udział tylko rodziny. Dzisiaj grają też przyjaciele, znajomi z pracy czy ze studiów, dzięki czemu występuje dużo młodych ludzi - mówił Strasburger w rozmowie z "Faktem". Jedno się jednak nie zmieniło - dobra atmosfera.
- Ja i ekipa staramy się zapewnić graczom przed rozpoczęciem nagrania przyjazną atmosferę po to, by później swobodnie czuli się przed kamerą. Czasem uczestnicy zgubią się za kulisami, przejdą gdzieś, którędy nie można chodzić, za co niektórzy reżyserzy nieraz lubią na nich nakrzyczeć, ale ja na to nigdy nie pozwalam i dyscyplinuję kogo trzeba - tłumaczy prowadzący.
"Familiada" nie byłaby taka sama, gdyby nie nieodłączne żarty Strasburgera. Jak się okazuje, stoi za nimi sam prowadzący. - Żarty wymyślam sam, czasami przysyłają mi je widzowie, ale są tak pikantne, że z dziesięciu do opowiedzenia nadaje się tylko jeden - dodał w "Fakcie".
Przez niemal 26 lat zasady uczestnictwa w show zmieniały się, ale większość pozostawała z grubsza taka sama. Pandemia koronawirusa wymogła na organizatorach show zadbanie o środki bezpieczeństwa, gdy tylko nagrania znów ruszą. Ustalono więc nowe reguły. Zasady programu zostały zmienione tak, aby sprostać wymaganiom sanitarnym.
1 maja na facebookowym koncie "Familiady" pojawił się wpis:
"Wracamy z premierowymi odcinkami 'Familiady'! Kilka dni temu wystartowały nagrania premierowych odcinków programu - ich emisja rusza już jutro w TVP2! Robimy, co w naszej mocy, by zminimalizować jakiekolwiek ryzyko, stąd zostały podjęte tymczasowe decyzję o:
- zredukowaniu składu drużyn do 3 osób
- realizacji nagrań bez udziału publiczności
- zachowaniu odpowiedniego dystansu między prowadzącym a uczestnikami
- instalacji zabezpieczeń na "beczce"
- konieczności sprawdzania temperatury każdemu z uczestników oraz realizatorów przed wejściem do studia oraz obowiązku częstej dezynfekcji rąk".