Z anteny TVP zniknął "Teleexpress". Prowadząca pokazała, co działo się za kulisami
W środę 20 grudnia TVP Info przestało nadawać. Na antenie telewizji publicznej nie zobaczyliśmy też "Wiadomości" a orędzie Marka Czyża. Zaskoczeni mogli być też widzowie "Teleeexpressu", który emitowany jest o godz. 17:00. Program również nie został nadany. Marta Piasecka, która miała poprowadzić środowe wydanie, pokazała, co działo się w studiu.
Już we wtorek 19 grudnia w siedzibie TVP na Woronicza pojawili się zarówno pracownicy, jak i politycy PiS. Jak twierdzą, chcieli w ten sposób bronić polskich mediów. Był to zaledwie początek wydarzeń, które nastąpiły dzień później.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W środę o godz. 11:18 TVP Info przestała nadawać sygnał. Zamiast tego widzowie zostali przekierowani do TVP1. Przestała też działać strona tvp.info. "Wyłączyli TVP Info: antenę i portal. Ludzie zjeżdżają do TVP przy ul. Woronicza 17" - napisał w mediach społecznościowych były szef TVP Info Samuel Pereira.
20 grudnia o godz. 17:00 na antenie TVP1 nie ukazał się "Teleexpress". To jeden z flagowych programów stacji. Wydanie miała poprowadzić Marta Piasecka. Dziennikarka opublikowała w mediach społecznościowych nagranie, ukazujące, co działo się za kulisami.
- Jest po godz. 17:00, jestem w studiu, mam wszystko przygotowane. Zaraz państwu pokażę. Tu są karteczki, materiały przygotowane przez naszą ekipę z "Teleexpressu", która trzyma rękę na pulsie - mówi na nagraniu.
Piasecka w pełni gotowości czekała w studiu, aby móc spotkać się z widzami, ale jak przekazała, zostało jej to uniemożliwione.
- Mimo że jest 17:05, nie mogę wejść na antenę i nie mogę się z państwem zobaczyć, państwo nie mogą mnie zobaczyć, ponieważ sygnał z telewizyjnej agencji, która działa legalnie, został po prostu odcięty. Nie mamy kontaktu z państwem, poblokowano nam identyfikatory, jako pracownicy TVP nie możemy wejść do środka, na teren telewizji - kontynuowała w wideo zamieszczonym na TikToku.
Na sam koniec dziennikarka wyraziła swoją opinię na temat zmian, jakie obecnie zachodzą w telewizji publicznej. - Przykro mi, że tak wygląda wolność słowa, rozumiana przez niektórych, przykro mi, że tak wygląda wolność mediów, pluralizm, bo to nie jest kneblowanie ust dziennikarzom, ale to przede wszystkim nie jest zabieranie dostępu do informacji państwu, czyli odbiorcą mediów publicznych. Mam nadzieję, że to się zmieni i że świat się dowie o tym, co tutaj się stało.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o najlepszych (i najgorszych) reklamach świątecznych, wielkich potworach w "Monarchu" na AppleTV+ i szokującym znęcaniu się nad ludźmi w "Special Ops: Lioness" na SkyShowtime. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.