Wystarczyło jedno zdjęcie Popek i Babiarza. Internauci kpią z "Wielkiego testu TVP o lesie"
Cykl TVP "Wielki test wiedzy" przez lata rozrósł się w nieoczekiwanym kierunku. W najbliższym wydaniu widzowie i goście w studiu zmierzyli się z zagadkami na temat lasów. Promocja tego programu z udziałem Anny Popek i Przemysława Babiarza wywołała lawinę szyderczych komentarzy.
22.06.2022 | aktual.: 22.06.2022 22:04
Publiczny nadawca realizując swoją misję od lat przeprowadza testy wiedzy na różnorodne tematy. W ostatnim czasie widzowie i goście w studiu TVP mogli sprawdzić się w zakresie energii jądrowej, bohaterów polskiego podziemia czy bezpieczeństwa na drodze.
W środę 22 czerwca Anna Popek i Przemysław Babiarz poprowadzili "Wielki test o lesie", do którego TVP zaprosiła wspólnie z Lasami Państwowymi. Sposób, w jaki stacja postanowiła wypromować to wydarzenie, wywołał sporo kontrowersji w sieci. Wszystko przez to, że prezenterzy zostali nagrani, jak piłują duży kawał "drewna".
Nic dziwnego, że internauci postanowili wyśmiać ten pomysł. "Polskie lasy w jednym obrazku. Brakuje myśliwego w tle i tabliczki 'zakaz wstępu'", "Typowe dla tych rządów - jak lasy, to nie sadzenie, nie przyjemny cień w lesie, grzyby i leśne zwierzęta, tylko... rżnięcie", "Trafny klip. Rżnięcie, rżnięcie i jeszcze raz rżnięcie - lasy kojarzą się głównie z wycinką" - czytamy w komentarzach na profilu "Wielki Test TVP" na Facebooku.
Gdy Anna Popek pochwaliła się fotką z nagrań na Twitterze, głos zabrał Igor Sokołowski z Polsat News, który zwrócił uwagę, że rąbane drewno wygląda na podkład kolejowy, a ten pokrywany jest rakotwórczym kreozotem.
"Nie wolno używać ich w gospodarstwie domowym, ani tym bardziej nimi palić. Nie należy w ten sposób zostawiać piły. Pod koziołkiem zazwyczaj są wióry, a białe spodnie są cholernie niepraktyczne przy pracy na wsi" - napisał dziennikarz.
Prezenterka TVP odniosła się do tych zarzutów, twierdząc że ujęcie zostało przygotowane przez scenografa według wytycznych BHP. Na ostatni prztyczek odpowiedziała: "Poruszam się z wdziękiem, więc moje spodnie są nadal śnieżnobiałe".
Promocję "Wielkiego Testu TVP o lesie" dosadnie skrytykował też dziennikarz "Gazety Wyborczej" Bartosz T. Wieliński. "Trzeba pracować w TVP, by nie rozróżniać pnia drzewa od nasączonego toksycznym g..... podkładu kolejowego..." - skomentował na Twitterze.