Wystarczyło jedno zdanie. Tak rzeczniczka odpowiedziała TVP
Do niecodziennej sytuacji doszło podczas nagrywania materiału TVP 3 Łódź. Pracownica stacji zadała rzeczniczce prezydent miasta pytanie o szczury w jednej z łódzkich kamienic. W odpowiedzi usłyszała tylko jedno zdanie powtórzone pięć razy z rzędu.
07.04.2023 22:23
Monika Borkowska z TVP 3 Łódź zamieściła na Twitterze pełen oburzenia wpis. "Tak łódzka Platforma wykorzystuje tragedię w Szczecinie. Pytam o zrujnowaną kamienicę i ludzi, którzy muszą w niej mieszkać. Co na to rzeczniczka?" - napisała.
Do tweeta dołączyła 74-sekundowy filmik. Widzimy na nim, jak trzymająca mikrofon z kostką TVP 3 Bardowska zadaje kolejne pytania stojącej w kadrze rzeczniczce prezydent Łodzi. Chodziło o jedną z kamienic, która według niej ma być zaszczurzona, a jej mieszkańcom grozi niebezpieczeństwo.
Na każdą próbę zadania pytania, kobieta odpowiada jednym zdaniem:
- Do momentu, w którym nie wyjaśni się sprawa związana z udziałem telewizji publicznej w sprawie ze Szczecina, nie rozmawiamy z telewizją publiczną - mówiła w rozmowie z TVP 3 rzeczniczka.
Choć pracownica stacji starała się na różne sposoby uzyskać jakikolwiek komentarz, odpowiedź zawsze była ta sama. W sumie rozmówczyni TVP powtórzyła ją aż pięć razy, nie bacząc na sugestie, że jest rzecznikiem, "bierze za to pieniądze", a udzielenie odpowiedzi mediom jest jej obowiązkiem.
"Wodociągi Kieleckie w sposób wzorcowy usuwają awarie"
Zachowanie rzeczniczki na antenie TVP 3 można porównać do sprawy rzecznika Wodociągów Kieleckich, który w rozmowie z lokalnym oddziałem TVP przyjął podobną strategię.
Chodzi o materiał ze stycznia 2021 r., który momentalnie stał się hitem polskiego internetu. Ziemowit Nowak na pytanie pracownika TVP 3 Kielce opowiadał w kółko tym samym komunikatem.
- Wodociągi Kieleckie w sposób wzorcowy usuwają awarie, w sposób błyskawiczny. Jesteśmy w czołówce krajowej, a nawet światowej. Liczba awarii z roku na rok maleje - mówił Nowak.
W wydanym później oświadczeniu wytłumaczył, że był protest przeciwko krzywdzącej manipulacji telewizji publicznej.
"Sprawa ze Szczecina"
Rzeczniczka prezydent Łodzi mówiąc o "sprawie ze Szczecina", ma z pewnością na myśli aferę wokół Radia Szczecin, jego naczelnego Tomasz Duklanowskiego i późniejszych działań TVP i TVP Info.
Przypomnijmy, że w grudniu 2022 r. Duklanowski opublikował materiał, który pozwolił zidentyfikować ofiarę prawomocnie skazanego o pedofila. Był nią nastoletni syn posłanki PO Magdaleny Filiks. Sprawę momentalnie podchwyciła TVP, która nagłośniła historię, dokonując powtórnej wiktymizacji syna posłanki.
- Publikacje Radia Szczecin i TVP Info odbywały się we współpracy. Wygląda na to, że działali w tej sprawie wspólnie - mówił Krzysztof Luft w rozmowie z Wirtualną Polską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na początku marca Filiks poinformowała w mediach społecznościowych o śmierci syna. W dniu jego pogrzebu TVP Info rozpoczęła kampanię zrzucania z siebie winy.
Narracja telewizji publicznej była następująca: to nie Tomasz Duklanowski z Radia Szczecin podał dane, pozwalające ujawnić ofiary pedofila, tylko rzekomo poseł PO Piotr Borys. W rzeczywistości kolejność zdarzeń była zupełnie inna, ale TVP konsekwentnie o tym nie informowała.
Jak pisze Money.pl, w związku z publikacją Radia Szczecin współpracę z rozgłośnią zerwało kilku reklamodawców i partnerów.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.