Kurski nie wytrzymał. Dotkliwa kara za newsa o Derulo w TVP
To były wielkie emocje i wielka gwiazda, ale za przedwczesną radość z sylwestrowej niespodzianki jeden z pracowników TVP szybko poniósł konsekwencje. Dlaczego? Wyrwał się przed szereg i to przed samego prezesa.
Choć na "Sylwestrze Marzeń" wystąpiła cała plejada rodzimych i zagranicznych gwiazd, nie dało się nie zorientować, kto był największą. A przynajmniej TVP nie pozostawiała cienia wątpliwości. Jason Derulo, bo o nim mowa, miał zapewnioną promocję występu, o jakiej inne gwiazdy mogłyby tylko pomarzyć.
TVP na swoich dwóch kanałach informowała o jego udziale kilka razy dziennie. Najpierw o tym, że przyleci, później, że jest w drodze, potem relacjonowała niemal każdy krok muzyka w Zakopanem, a w końcu nie mogła się nachwalić jego show.
O sylwestrowej niespodziance miał przywilej poinformować prezes Jacek Kurski (jak zresztą o innych niespodziankach, jakie TVP szykuje widzom). I owszem, o wielkim koncertowym wydarzeniu napisał tuż przed imprezą, 29 grudnia.
Szumu zrobiło się dużo, tyle że jak się okazało, niespodzianka zaliczyła falstart, a widzowie dowiedzieli się o Derulo nieco wcześniej, niż planował to prezes.
Kurski o Derulo napisał na Twitterze o 11.10, tymczasem widzowie "Panoramy" w Dwójce dowiedzieli się o występie o… 10.40, informuje "Press". Jak do tego doszło? Z informacji magazynu wynika, że wiadomość zdecydował się wypuścić wydawca programu, Mariusz Pietrasik, który… szybko poniósł konsekwencje przedwczesnej radości.
Został zawieszony przez przełożonych w obowiązkach, podobno właśnie dlatego, że wyprzedził prezesa i przedwcześnie poinformował o sylwestrowej wisience na torcie. Magazyn potwierdził informację w dwóch źródłach w TVP, choć oficjalnie stacja nie chciała odnieść się do sprawy. Przekazała "Pressowi" jednak, że Mariusz Piertasik jest już ponownie wydawcą "Panoramy" .