Trwa ładowanie...

Wygrała casting na pogodynkę. Już odeszła z "Dzień dobry TVN"

Magda Taranta nie zagrzała długo miejsca w programie śniadaniowym TVN. Po kilku miesiącach jej przygoda w roli pogodynki dobiegła końca.

Magda Taranta była pogodynką w "Dzień dobry TVN"Magda Taranta była pogodynką w "Dzień dobry TVN"Źródło: TVN
d1fio5k
d1fio5k

Magda Taranta w grudniu ub. r. wygrała casting na prezenterkę pogody w "Dzień dobry TVN". Rywalizacja odbywała się na antenie stacji od końca sierpnia. Taranta dotarła do finału z Maciejem Redo.

- To było marzenie z dzieciństwa. Jak byłam mała i leciały "Wiadomości", a po nich pogoda, to stawałam przed telewizorem i zagłuszałam panią z tv, bo ja miałam teraz najwięcej do powiedzenia - mówiła w wywiadzie dla radia RAM.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Duże zmiany w TVN. Fala odejść i zwolnień

Jak informuje serwis Wirtualne Media, nowej pogodynki nie zobaczymy już w "Dzień dobry TVN". Jej umowa ze stacją dobiegła końca i nie została przedłużona.

d1fio5k

- Kończyła mi się już umowa, dostałam grafik na wakacyjne wydania, ale zrezygnowałam, bo to wszystko nie jest takie proste, jak się wydaje. [...] Czułam, że kosztuje mnie to naprawdę dużo stresu - wyjaśniła w rozmowie z radiem RAM.

Z zawodu 26-latka jest aktorką i współpracuje z Wrocławskim Teatrem Współczesnym. Na deskach teatru można ją zobaczyć w spektaklach "Uwolnienie" i "Chamstwo", gdzie występuje również jej mąż, aktor Tomasz Taranta. Dotychczas można było zobaczyć ją też w epizodycznych rolach w serialach: "Herkules" TVN-u i "Ślad" Polsatu.

Widzowie "Dzień dobry TVN" prognozę pogody poznają dzięki Bartkowi Jędrzejakowi, związanemu z programem od kilkunastu lat, oraz Żanecie Rosińskiej, która w sierpniu br. zastąpiła Diana Kautz. Okazjonalnie w śniadaniówce można zobaczyć też prezenterów, którzy na stałe zapowiadają pogodę po "Faktach", czyli Dorotę Gardias i Tomasza Zubilewicza.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1fio5k
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1fio5k