TVN7 ma poważny problem. Nie dostanie zagranicznej koncesji jak TVN24
Jeszcze nie opadł kurz bitewny po walce o koncesję dla TVN24, a tymczasem podobny problem ma TVN7. Władze stacji od prawie roku czekają bez skutku na decyzję KRRiT. I choć jest nadzieja, że sprawa zakończy się tak samo jak w przypadku TVN24, to eksperci zwracają uwagę na ważną różnicę.
TVN Grupa Discovery po zamieszaniu wokół tzw. "lex TVN" uzyskała dla TVN24 holenderską koncesję na nadawanie w Polsce. Sytuacja prawna grupy należącej do amerykańskiego Discovery nie zmieniła się, ale kontrowersyjny projekt ustawy utknął w sejmowej "zamrażarce". Nie oznacza to jednak, że TVN7 również będzie mógł kontynuować nadawanie w Polsce.
Na decyzję KRRiT o przedłużenie koncesji dla TVN24 czekano ponad 1,5 roku. TVN7 czeka od 11 miesięcy. Koncesja wygasa 25 lutego 2022 r. i jak twierdzą eksperci portalu Wirtualne Media, po tym terminie "wszystko jest możliwe".
Okazuje się, że "z TVN7 tak łatwo nie będzie, bo to kanał naziemny, a nie satelitarny". TVN24 mógł ubiegać się o koncesję w innym kraju UE, ale naziemny TVN7 nie ma tego przywileju. Wszystko zależy więc od KRRiT, która jest wyjątkowo opieszała w podjęciu jakiejkolwiek decyzji.
Jak zwracają uwagę eksperci, w przypadku TVN7 narodził się też inny problem. Kanał nadawany na multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej dociera do 98,8 proc., więc jest "łakomym kąskiem" dla innych nadawców ubiegających się o koncesję.
Pojawiają się głosy, że KRRiT chętniej przydzieli to miejsce na multipleksie którejś stacji "zaprzyjaźnionej" z rządem - TV Republice Tomasza Sakiewicza, wPolsce24.pl braci Karnowskich czy nowej stacji o. Tadeusza Rydzyka, który swego czasu zapowiadał start nowej stacji dla młodzieży - TVM1, zbliżonej programowo do TV Trwam.