Wszyscy kochankowie Maryli Rodowicz. Czy to jej największe osiągnięcie?

W Boże Narodzenie widzowie TVP mieli okazję obejrzeć dokument o Maryli Rodowicz. Film okazał się zbiorem plotek na jej temat. Ale czy na taką opowieść liczyli fani?

Maryla Rodowicz i Daniel Olbrychski przed laty mieli głośny romansMaryla Rodowicz i Daniel Olbrychski przed laty mieli głośny romans
Źródło zdjęć: © AKPA
Karolina Stankiewicz

Maryla Rodowicz ma wiele twarzy. Dla jednych jest niezapomnianą wokalistką, której przeboje śpiewali w młodości, dla innych kampową diwą, która raz w roku otrzepuje się z liści, by przywdziać najdziwniejszą kreację i wystąpić na sylwestrowej imprezie. Dla jeszcze innych jest bohaterką dram związanych z rozwodem z Andrzejem Dużyńskim oraz narzekaniem na niską emeryturę i problemy z utrzymaniem ogromnej willi w Konstancinie. Nie da się jednak odmówić jej wkładu w historię polskiej muzyki rozrywkowej. Współpracowała z wielkimi talentami, a jej życiorys jest szalenie bogaty.

Twórcy filmu "Maryla. Tak kochałam" postanowili opowiedzieć jej historię z perspektywy… romansów i miłości, które pojawiały się w jej życiu. Dlaczego to pomysł nietrafiony? Bo to nie romanse zapewniły Maryli karierę. Tymczasem to o nich dowiadujemy się najwięcej, a o scenicznej drodze Rodowicz słyszymy gdzieś mimochodem.

Dwugodzinny dokument jest przeplatany mnóstwem archiwalnych nagrań, które ogląda się świetnie. Ale przez większość czasu można odnieść wrażenie, że podsłuchujemy plotek. A najdziwniejsze jest to, że Maryla bierze w tym udział – plotkuje na swój temat.

Maryla Rodowicz wspomina konflikt z Urszuluą Sipińska: "Małpowała po mnie!"

I tak dowiadujemy się, jak ówczesna żona Olbrychskiego odkryła jego romans z Rodowicz, po czym próbowała dobić się do jej hotelowego pokoju. Słuchamy o tym, jak później Maryla zostawiła aktora dla krótkiego romansu z Andrzejem Jaroszewiczem i wreszcie jak pobiła się z Urszulą, która naśladowała jej styl. Wszystko to podane jest lekko, tabloidowo, ogląda się to bez bólu. Ale niestety niewiele mówi o Rodowicz jako artystce.

Gdzieś w tle majaczy postać Agnieszki Osieckiej. Osoby, która wraz z kompozytorką Katarzyną Gärtner tak naprawdę stworzyła karierę Maryli.

- Bardzo mi brakuje Agnieszki i na pewno byłoby mi dużo łatwiej znieść tę rzeczywistość, rozwody, doły… - mówi w pewnym momencie Rodowicz, która do dziś śpiewa napisane dla niej przez przyjaciółkę piosenki. Nie budzi to jednak emocji w widzu, bo ich relacja jest w tym filmie niemal pominięta.

"Maryla. Tak kochałam"
"Maryla. Tak kochałam" © kadr z filmu

Twórcy dokumentu w pewnym momencie wchodzą na nieco grząski grunt. Próbują wyjaśnić, jak to się stało, że Rodowicz miała możliwość robienia kariery w PRL-u. - Robiła to, co robiła, a władza się do niej przytulała – pada z ekranu. Później widzimy ją śpiewającą na sportowej imprezie, na partyjnych wydarzeniach i wreszcie na Kubie, u boku Fidela Castro, który, jak mówi, zrobił na niej "piorunujące wrażenie". Widząc dokument o niej zrealizowany przez TVP, trudno nie zastanawiać się, czy dzisiaj też robi, co chce, a władza się do niej przytula, czy może jednak zawsze była konformistką?

Ostatnia część filmu to zupełny chaos. Kończą się romanse i rozwody, więc twórcy zaczynają opowiadać trochę o jej szalonych stylizacjach z ostatnich lat, trochę o występach w Opolu i o żartach z "rozmrażania" Maryli raz do roku. Pojawiają się fragmenty występów z Zenkiem Martyniukiem i aranżacje w stylu disco. Nasuwa się pytanie: kiedy Maryla z poważanej wokalistki stała się symbolem kiczu? Wygląda na to, że wtedy, kiedy zabrakło Osieckiej.

Czy doczekamy się kiedyś filmu o ich przyjaźni i współpracy? Pewnie nie. - Nie ma czegoś takiego, jak damska solidarność. Kobiety są zdradzieckie, podstępne, a mężczyźni kłamią – mówi Rodowicz, opisując swój romans z Olbrychskim. Być może rzeczywiście jest kobietą, która chce być opisywana przez pryzmat swoich romansów. W końcu sama decydowała o tym, co ostatecznie pojawi się w filmie. Pytanie tylko, czy liczne podboje to rzeczywiście największe osiągnięcie w jej życiu?

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta