Wstrząsająca, prawdziwa historia. Netflix obnaża kolejnego oszusta
Jeśli myślicie, że "Oszust z Tindera" to najbardziej wstrząsająca historia ostatnich miesięcy, to jeszcze nie widzieliście 3-odcinkowej serii "Mistrzowie mistyfikacji". Netflix przedstawia historię oszusta, który zmanipulował kilkanaście osób, odbierając im wolność, pieniądze, zdrowie psychiczne i rodziny. Podawał się za szpiega z MI5.
Świat żyje historią "Oszusta z Tindera". W filmie trzy kobiety opowiedziały ze szczegółami, jak zostały uwiedzione, rozkochane, a następnie oszukane na setki tysięcy dolarów i funtów przez Simona Levieva. Izraelczyk, podający się za potentata diamentów, wyłudzał pieniądze od swoich partnerek, by opłacać swój kosmicznie drogi styl życia. Film wstrząsnął widzami na całym świecie. "Oszust z Tindera" także w Polsce trafił na pierwsze miejsce 10 najchętniej oglądanych produkcji na Netfliksie. Przeraża zakończenie filmu, ale może przede wszystkim fakt, że Simon jest na wolności i dzięki filmowi zyskał ponad 200 tys. obserwatorów na Instagramie - konto zostało już usunięte, ale na jego miejsce pojawiło się już... 60 nowych.
Nie ma bardziej absurdalnej, wstrząsającej, przerażającej historii o tym, jak można kogoś zmanipulować i odebrać mu wszystkie pieniądze? Otóż jest. Pokazuje ją także Netflix. Mowa o pierwszym sezonie "Mistrzów mistyfikacji", który od niedawna można oglądać na platformie.
Przekonał kobietę, że ścigają ją terroryści
W 1993 r. John Atkinson poznał w barze faceta, który przedstawiał się jako Robert. Załamany śmiercią kolegi John opowiedział, co przydarzyło się w jego życiu. Kolega ze studiów miał popełnić samobójstwo, strzelając sobie w głowę. Robert stwierdził, że ten kolega nie odebrał sobie życia, a został zabity, bo był najprawdopodobniej świadkiem działania terrorystów z IRA.
Po chwili Robert wyznał Johnowi, że jest agentem MI5, brytyjskiego wywiadu. Mówił, że John był inwigilowany przez wywiad, i że agenci uznali go za doskonałego kandydata do współpracy przy rozpracowywaniu terrorystów, którzy mogliby działać na jego uniwersytecie.
W tamtym czasie IRA siała postrach w Wielkiej Brytanii, dokonując kolejnych zamachów terrorystycznych. Ginęli ludzie. John uwierzył, że może być na celowniku bojówkarzy z IRA. Wiedział, że musi współpracować z agentem MI5, by przeżyć. Uwierzył, że Robert jest jego jedyną deską ratunku, a także w to, że w niebezpieczeństwie jest jego dziewczyna – Sarah.
John, Sarah, Robert i jego partnerka Maria Handy zaczęli swoją ucieczkę przed rzekomym zagrożeniem ze strony terrorystów. Miesiącami przemieszczali się po całej Wielkiej Brytanii. Płacili Robertowi za "ochronę świadków", opłacali wszystkie rachunki, jakie im podsunął. Zmieniali tożsamość na rozkaz Roberta, pracowali, oddając mu wszystkie zarobione pieniądze, siedzieli zamknięci miesiącami w domu naprawdę wierząc, że grozi im potężne niebezpieczeństwo.
Robert Handy Freegard w końcu odseparował od grupy Sarę, z którą sam ruszył w podróż po kraju. Przetrzymywał ją w łazience, głodził, niszczył psychicznie. Kobieta przez 10 lat żyła w jednym wielkim kłamstwie zmanipulowana do tego stopnia, że nie była sama w stanie uciec od Roberta.
- Gdybym tylko mogła, popełniłabym samobójstwo – przyznaje Sarah przed kamerą.
"Kłamstwa muszą być ogromne, by były wiarygodne"
Robert za pieniądze wyłudzone od swoich ofiar kupował drogie zegarki, buty, samochody. Opłacał zagraniczne podróże. Sarah nie była jego jedyną ofiarą.
W serii Netfliksa przerażającą historię opowiadają też dzieci Sandry Clifton, którą Robert także ubezwłasnowolnił. Schemat był podobny. Robert poznał Sandrę za pośrednictwem portalu randkowego. Rozkochał ją w sobie, wdarł się do jej życia i nie zamierzał go opuszczać. Dzień po dniu odcinał ją od rodziny, doprowadzając do tego, że jej nastoletnie dzieci wyprowadziły się do swojego ojca. Miał ją już tylko dla siebie…
Brytyjska prasa okrzyknęła Roberta "Królem Marionetek". Mężczyzna w pewnym momencie kontrolował życie nawet 5 kobiet, które pozbawił pieniędzy, wolnej woli i dokumentów. Jedną kobietę zagłodził i zmusił do tego, by żyła na ulicy. Inną przetrzymywał miesiącami w domu kobiety, którą manipulował kilka miesięcy wcześniej.
"Mistrzowie mistyfikacji" to kolejna, perfekcyjnie przedstawiona historia, która po prostu nie mieści się w głowie. Trudno uwierzyć, że po Europie krąży oszust, który wmawia ludziom, że jest agentem brytyjskich służb specjalnych, a następnie wyniszcza życie swoich ofiar, które traktuje jak marionetki. Bo tu nie chodzi tylko o kasę na wystawne życie. Robert latami (!) wżera się w życie swoich ofiar, przywiązuje do siebie i panuje nad każdym ich ruchem.
Twórcy serii doskonale poradzili sobie z tą pokręconą, pełną szczegółów historią, która trzyma w napięciu jak najlepszy hollywoodzki film. To, o czym napisaliśmy, to zaledwie mały ułamek tego, co możecie zobaczyć w "Mistrzach mistyfikacji". Oczywiście, o ile czujecie się jeszcze na siłach po "Oszuście z Tindera".
Robert Freegard ma wiele wspólnego z Simonem Levievem – przekonacie się w ostatnim odcinku tej trzyczęściowej serii. Podobnie jak w przypadku "Oszusta…", twórcy dostali list, którego treścią podzielili się z widzami na sam koniec produkcji. Ciarki przechodzą po całym ciele.