Przywitał się z widzem. W studiu TVN konsternacja

13 listopada wątek płci znowu podgrzał atmosferę w "Szkle kontaktowym". Tym razem ofiarą była osoba dzwoniąca. Tomasz Sianecki szybko się zreflektował.

Tomasz Sianecki zaliczył wpadkę w "Szkle kontaktowym"
Tomasz Sianecki zaliczył wpadkę w "Szkle kontaktowym"
Źródło zdjęć: © TVN24 GO

14.11.2023 | aktual.: 14.11.2023 19:16

Poniedziałkowe wydanie "Szkła kontaktowego" prowadzili Marek Przybylik i Tomasz Sianecki. Głównym tematem programu była inauguracja X kadencji Sejmu i towarzyszące temu wydarzenia m.in. bardzo konfrontacyjne przemówienie Jarosława Kaczyńskiego, który nie sprawiał wrażenia, jakby był w najwyższej formie.

"Żal było patrzeć na prezesa, który wyszedł na mównicę i zamiast powiedzieć, dlaczego ta marszałek Witek jest taka wspaniała, to tak naprawdę epatował wyłącznie, przepraszam, że to powiem, łupieżem na marynarce. Mam nadzieję, że takich obrazków nie będziemy już więcej widzieć" - stwierdziła przez telefon pani Izabela z Wadowic.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Komentatorzy odnieśli się także do zapowiedzi nowego marszałka Szymona Hołowni, który obiecał likwidację tzw. zamrażarki sejmowej, do której trafiały niewygodne dla władzy projekty ustaw oraz policyjnych barierek w parlamencie.

- Co za bezhołowie panowało dzisiaj w tym Sejmie. Wszędzie można było wejść, z każdym porozmawiać - ironizował Tomasz Sianecki, robiąc aluzję do praktyk PiS, która w powszechnej opinii zmieniła budynek przy ul. Wiejskiej w oblężoną twierdzę.

Chwilę później prowadzący odebrał na wizji kolejny telefon od widza. Doszło do wpadki i to ponownie w kontekście płci rozmówcy. Choć nie tak kontrowersyjnej jak w maju, kiedy Krzysztof Daukszewicz zagadnął Piotra Jaconia.

- A teraz pan Bożysław. Dobry wieczór, panie Bożysławie - przywitał się dziennikarz TVN24.

"Bożysława, kobieta jestem" - sprostowała dzwoniąca.

Tomasz Sianecki serdecznie przeprosił za swoją pomyłkę. Pani Bożysława nie poczuła się urażona i kontynuowała wypowiedź.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (167)