Wpadka w programie na żywo. Reporterka TVN24 nie kryła szoku
Praca reportera to nie rurki z kremem. Zewsząd czyhają różnej maści niebezpieczeństwa. Przekonała się o tym Agata Adamek. Dziennikarka TVN24 podczas relacji na żywo nagle dostała w twarz blendą. - Przeżyłam, proszę państwa - wybrnęła Adamek, która całą sytuację błyskawicznie obróciła w żart.
06.06.2022 | aktual.: 06.06.2022 18:04
To miało być wejście jak każde inne. Reporterka TVN24 relacjonowała na żywo, komentując decyzję Ministra Zdrowia o wprowadzeniu "rejestru ciąż" i reakcje polityków.
Nagle na Agatę Adamek przewrócił się stojak z blendą. Dziennikarka wykazała się niebywałym refleksem i szybko odsunęła głowę, a przesłona minęła jej twarz dosłownie o włos.
W pierwszej chwili dziennikarka nie kryła szoku. Jednak błyskawicznie odnalazła się w zaskakującej sytuacji, pokazując przy tym profesjonalizm i poczucie humoru.
- Przeżyłam, proszę państwa, ale muszę państwu pokazać, co przed chwilą uderzyło mnie w głowę. To jest taka rama przysłaniająca słońce. Żyję… chyba wszystko jest w porządku, chyba że później okaże się, że nie - mówiła rozbawiona Adamek.
- Mogło być gorzej. Mógł na mnie polecieć ten statyw, który jest ledwo do udźwignięcia - mówiąc to, Adamek pokazała ciężkie, metalowe "ustrojstwo".
- Mam nadzieję, że nie ma takiej siły, która by przeszkodziła Agacie w relacjonowaniu na naszej antenie. Bardzo ci dziękuję, nie daj się proszę i uważaj na siebie - skomentowała zajście prezenterka w studiu TVN24.
- Jestem kitesurferką. Wiem, co znaczy wiatr - odparła Adamek, zanosząc się od śmiechu.
Filmik z niefortunnym momentem Adamek wrzuciła na swojego Twittera.
"Kiedy w poniedziałek wszystko mówi człowiekowi, że kiedy wieje, trzeba być na Helu" - napisała, nawiązując do swojej wypowiedzi na wizji.
Przypominajmy, że Adamek nie jest pierwszą dziennikarką "zaatakowaną" przez sprzęt. W listopadzie opisywaliśmy podobną sytuację. Wtedy niebywałym refleksem wykazał się korespondent TVP w Waszyngtonie Rafał Stańczyk.