Wojciech ma dość komentarzy o zaniedbywaniu dziecka. Córeczka wymaga operacji

Wojciech i Agnieszka walczą o zdrowie córeczki
Wojciech i Agnieszka walczą o zdrowie córeczki
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

03.11.2022 07:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wojciech i Agnieszka ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" 10 miesięcy temu zostali rodzicami Antosi. Swoim szczęściem dzielą się regularnie na Instagramie, pokazując zdjęcia i filmiki z córeczkę. Tym samym wystawili się na ostrą krytykę i złośliwe komentarze. Wojciech w końcu odniósł się do tematu zdrowia dziewczynki i tego, że rzekomo jest zaniedbywana.

Wojciech i Agnieszka z czwartej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" po emisji programu stali się celebrytami, którzy chętnie pokazują się na Instagramie. Od 10 miesięcy towarzyszy im córeczka Antosia. Rodzice nie mają oporów przed pokazywaniem w internecie twarzy dziewczynki, organizują sesje zdjęciowe, co wywołuje lawinę komentarzy. Nie zawsze samych życzliwych.

- Pozdrawiam serdecznie tych wszystkich przemiłych ludzi, którzy cały czas zarzucają nam, że mamy w d...e nasze dziecko - powiedział Wojciech na Instagramie, gdzie śledzi go prawie 170 tys. osób (Agnieszka ma 211 tys. fanów).

Ojciec 10-miesięcznej dziewczynki wyjaśnił, że od ponad pół roku chodzą z nią do specjalistów i na rehabilitacje, gdy zauważyli problem z główką. - Była u lekarzy, specjalistów i mamy diagnozę. Nie będziemy się powtarzać tysiąc razy, ale chciałem wam powiedzieć, że Antosia nie ma żadnego skrętu szyi czy żadnego przykurczu - powiedział celebryta.

Wojciech zdaje sobie sprawę, że jego wyjaśnienie nie dotrze do wszystkich i za jakiś czas będzie trzeba znowu powtarzać to samo. - Dajcie w końcu święty spokój temu tematowi. Byliśmy u okulistów, byliśmy u fizjoterapeutów, u różnych innych specjalistów, wiemy, co się dzieje - dodał.

- Niestety, jest to związane z porażeniem nerwu wzrokowego oczka Antosi i to tylko można zoperować, ale po pierwszym roku życia, a więc mamy jeszcze czas - skwitował ojciec niemowlaka.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (37)
Zobacz także