Wiktory 2021. Co za wstyd. TVP zaliczyła dramatyczną wpadkę
31. gala wręczenia Wiktorów zostanie zapamiętana przede wszystkim ze względu na akcenty solidarności z Ukrainą, nagrodę dla Wołodymyra Zełenskiego, ale też liczne wpadki. Największą zaliczyła TVP podczas przyznawania statuetki dla najlepszego aktora.
01.04.2022 | aktual.: 01.04.2022 09:57
Wiktory wróciły po siedmioletniej nieobecności na mapę rodzimego show-biznesu. Czy decyzja o wskrzeszeniu nagrody była słuszna? Zdania są podzielone, choć prezes Jacek Kurski w swojej przemowie przekonywał, że jak najbardziej tak.
Jeśli gala w ogóle przejdzie do historii to za sprawą płomiennej odezwy prezydenta Ukrainy do widzów, absencji większości nagrodzonych oraz dramatycznej wpadki, jaką zaliczył organizator, czyli TVP.
Chodzi o moment wręczenia Wiktora dla najlepszego aktora. Powędrował on do Marcina Dorocińskiego, który nie pojawił się na gali. Zamiast niego stawiła się jego przyjaciółka i współpracowniczka Bogumiła Siedlecka-Goślicka, w sieci znana jako vlogerka Anioł Na Resorach.
Siedlecka-Goślicka od urodzenia choruje na wrodzoną łamliwość kości. Ma metr wzrostu, porusza się na wózku i całe życie spotyka się z nierównym traktowaniem i ograniczeniami.
Zobacz także
Tak było też niestety podczas gali Wiktorów. Bogumiła Siedlecka-Goślicka nie mogła dostać się na scenę jak inni przyznający czy obierający nagrody, bo nie została ona przystosowana do osób poruszających się na wózkach.
Kobieta musiała stanąć przy schodach, gdzie do mikrofonu trzymanego przez Marka Bukowskiego odczytała na prośbę Dorocińskiego przemowę mającą zwrócić uwagę na traktowanie osób niepełnosprawnych w Polsce.
- To wykluczenie ma wiele twarzy. Jedną z nich widzą państwo teraz. Nie odebrałam nagrody, jak każdy na scenie. Bo dzielą nas schody. Takie schody napotykam w swoim życiu codziennie. Mały krawężnik, dwa schodki, brak windy, ale też brak pomyślenia o tym, że jesteśmy tacy sami - mówiła Siedlecka-Goślicka, określając, że wykorzystuje tę chwilę, aby prosić o równość i godność.