Widzowie wściekli na TVP. "Rolnik szuka żony" zaczął się z "lekkim" opóźnieniem
"Rolnik szuka żony" to jeden z największych przebojów Telewizji Polskiej. Każdy odcinek ogląda po kilka milionów widzów, więc czas antenowy tuż przed i po programie jest dla reklamodawców na wagę złota. Przed finałowym odcinkiem blok reklamowy był skandalicznie długi, co wywołało ostrą reakcję fanów.
Za nami finał kolejnej edycji "Rolnik szuka żony". Nie brakowało w nim emocji – było miejsce na wzruszenia, ale także rozczarowania i skandaliczne słowa. Widzowie komentowali kolejne sytuacje na bieżąco w mediach społecznościowych. Pierwszy skandal wybuchł, zanim program w ogóle się rozpoczął.
Emisja "Rolnik szuka żony" była zaplanowana na niedzielę 5 grudnia o 21:25. Wcześniej w TVP1 leciał kolejny odcinek serialu "Wojenne dziewczyny" trwający ok. 45 minut. Z niewiadomych przyczyn emisja "Rolnika" znacznie się opóźniła.
"Z lekkim poślizgiem, ale zaczynamy!" – napisano na oficjalnym profilu programu na Instagramie. Pod zdjęciem Marty Manowskiej z tą informacją rozpętała się burza, wywołana przez rozczarowanych widzów.
"Z lekkim?" – pisano ironicznie. "Prawie 20 minut reklam. Zniżacie się poziomem do TVN" – grzmiały fanki i fani programu TVP1.
"TV zrobiła na reklamach prawie tyle, co Polsat na mikołajkowym spocie reklamowym" – czytamy w komentarzach. Premiera finału opóźniła się bowiem o prawie 20 minut. "Olewają widzów, bardzo przykre" – dodała kolejna rozczarowana fanka.