Widzów czekają zmiany. Coraz więcej reklam. Policzyliśmy ze stoperem
Reklamy potrafią trwać tyle samo czasu, co pozycje programowe. Czy oglądanie telewizji stanie się już kompletnie nie do zniesienia? Sprawdziliśmy, co się zmieniło na antenach największych stacji po nowelizacji przepisów dotyczących emisji reklam.
Początek listopada to moment wejścia w życie nowych przepisów dotyczących emisji reklam w telewizji. Co do ich celu specjalistki i specjaliści są zgodni: pozwolą one bardziej elastycznie planować bloki reklamowe, co w praktyce może oznaczać, że obiektywnie i subiektywnie reklam będzie na ekranie znacznie więcej niż kiedyś.
Obiektywnie - bo nowe przepisy zwiększają limity czasowe emisji reklam, subiektywnie - bo będzie można je prezentować w momentach większej oglądalności. Czy od teraz stacje przerywają długie pasma reklam programami?
Trzy pasma, bloki reklamowe dowolnej długości
Po zmianie ustawy wprowadzone zostały nowe zasady. Doba podzielona jest na trzy bloki: dzienny, między godzinami 6 i 18, wieczorny, od 18 do 24 i nocny - od północy do rana.
W dwóch pierwszych reklamy zajmować mogą maksymalnie 20 proc. czasu, a więc, odpowiednio 144 i 72 minuty. I tu w zasadzie niewiele się zmienia. Jeśli chodzi o wielkość limitów, nie zmienia się wręcz zupełnie nic.
Różnica w przepisach polega na sposobie rozliczenia czasu reklam. Do tej pory sumowano bloki w ciągu godziny. Nie mogły one mieć razem więcej niż 12 minut. Teraz rozliczenie następuje w obrębie całego okresu.
A więc w ciągu dnia - dwunastu godzin, wieczorem - sześciu godzin. Można więc np. w ciągu kilku godzin porannych umieścić więcej niż 12 minut reklam w ciągu godziny, a potem, wczesnym popołudniem, kiedy liczba widzek i widzów spada, emitować ich mniej.
Bardzo duża zmiana dotyczy natomiast nocy. Tutaj, przez sześć godzin, nie obowiązują żadne limity i ograniczenia. Teoretycznie więc można sobie wyobrazić, że jakaś stacja zdecyduje się w ogóle odstąpić od emisji własnych propozycji programowych i prezentować wyłącznie reklamy. Tak raczej nie będzie: szefostwo stacji będzie musiało balansować między zarabianiem na reklamach i utratą zainteresowania publiczności ofertą programową.
Jakie praktyczne efekty przyniosą najnowsze zmiany przepisów? Postanowiliśmy to sprawdzić i ze stoperem w ręku oglądaliśmy w pierwszych godzinach po wejściu w życie nowych regulacji programy trzech największych polskich stacji telewizyjnych: publicznej TVP (program 1) oraz komercyjnych: TVN i Polsatu. Sprawdziliśmy wszystkie trzy pasma dobowe, oglądając program przez godzinę.
Dawny limit przekroczony dwukrotnie
W ciągu dnia TVN przekroczył dawne limity już w ciągu pierwszych minut oglądania: dwa pierwsze bloki reklamowe, emitowane w zaledwie 9-minutowym odstępie, miały razem 13 minut, o minutę więcej niż limit według starych zasad.
W ciągu pierwszych 25 minut oglądania reklamy trwały więc w sumie więcej niż sam program.
Po godzinie rezultaty były następujące: bloki reklamowe były w sumie trzy, trwały razem 23 minuty. W ciągu jednej godziny, która stanowi niewiele ponad 8 proc. czasu trwania dziennego bloku rozliczeniowego, TVN wykorzystała prawie 17 proc. limitu reklam przeznaczonego na cały blok.
W Polsacie w czasie monitorowanej godziny pojawiły się cztery bloki reklamowe, trwające: dziesięć, pięć i dwa razy po trzy minuty, czyli w sumie 21 minut, też bardzo dużo ponad dawny, dwunastominutowy limit. W TVP w obserwowanej godzinie w ciągu dnia, reklam było znacznie mniej. Stacja wyemitowała tylko jeden blok promocyjny, który trwał pięć minut.
Prime time: w Polsacie prawie tyle reklam, co filmu
Drugie pasmo określone w ustawie to wieczorny prime time - czas największej oglądalności. Nic więc dziwnego, że walka o uwagę widzek i widzów, przekładającą się na stawki za emisję reklam, jest tu szczególnie ostra.
Widać to było z pewnością w Polsacie - w programie był tego wieczoru hollywoodzki blockbuster. Można go było spokojnie oglądać przez pół godziny. A potem rozpoczął się blok reklamowy, który trwał około dwudziestu minut, dużo powyżej dawnego limitu.
TVN miał w ofercie reality show, który bez zakłóceń można było oglądać przez ponad kwadrans. Blok reklamowy, który go przerwał, trwał dziesięć minut. Ale potem krótki blok reklamowy pojawił się już tylko po zakończeniu programu. Sumaryczny czas trwania reklam podczas tej godziny bliski był więc dawnemu limitowi.
W monitorowanej przez nas godzinie w czasie wieczornego pasma, najmniej reklam znów było w TVP. Program reporterski zaprezentowany był w całości, bez przerw, a dwa pięciominutowe bloki reklamowe wyemitowane zostały przed nim i po jego zakończeniu.
Noc: bez przesady. Na razie?
I wreszcie sześciogodzinny blok nocny. Ten, w którym według nowej regulacji nie ma już absolutnie żadnych ograniczeń co do liczby reklam i długości trwania bloków promocyjnych. Wbrew najgorszym przewidywaniom reklam nie było wcale bardzo dużo.
Tak jakby stacje nie zaczęły jeszcze pełnymi garściami korzystać z nowych regulacji: może nie chciały tak szybko po wprowadzeniu zmian ryzykować utraty uwagi widzów i będą powiększać liczbę reklam stopniowo, a może nie nakłoniły jeszcze reklamodawców do zwiększenia zamówień.
Polsat pokazywał w nocy kolejny wielki przebój kinowy. W ciągu wybranej godziny został przerwany tylko raz. Blok reklamowy był dość długi, ale nie aż tak, jak w prime time'ie - miał 16 minut.
TVN mocniej ryzykował utratę cierpliwości widzek i widzów: w ciągu godziny były trzy bloki reklamowe, które trwały kolejno: pięć, siedem i dwanaście minut, czyli razem: 24 minuty, niemal połowę czasu trwania monitoringu. TVP znów miała w programie najmniej reklam: wyemitowane zostały tylko dwa bloki, które razem trwały trzynaście minut.
"Dostosowują obecność reklamową"
We wtorek rano, zaraz po wejściu w życie nowych zasad, zadaliśmy rzecznikom i rzeczniczkom prasowym trzech stacji: TVP, TVN i Polsatu pytanie o planowane zmiany w zasadach i czasie emisji reklam w związku z nowymi przepisami.
Odpowiedzi są mgliste i enigmatyczne, ale nie pozostawiają najmniejszych wątpliwości: będzie tylko gorzej. No, chyba że ktoś lubi oglądać reklamy.
Z Biura Prasowego TVN Grupa Discovery nadeszła następująca odpowiedź: "Tak. Dostosowujemy obecność programową i reklamową do nowych przepisów, adaptując m.in. zmiany w układzie emisji reklam między godzinami".
Centrum Informacji TVP pisze z kolei: "Zmiany w ustawie o Radiofonii i Telewizji znacząco zwiększają możliwości, jakie mają nadawcy w zakresie planowania bloków reklamowych. W przypadku Telewizji Polskiej wszelkie potencjalne zmiany będą prowadzone w poszanowaniu widza i jego przyzwyczajeń". Do chwili publikacji tekstu nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi od rzecznika prasowego Polsatu.