"Wiadomości" znowu to zrobiły. "Biuro turystyczne TVP"
"Biuro turystyczne TVP" - takie komentarze pojawiają się po reportażach "Wiadomości" poświęconych wyborom w USA. Choć Telewizja Polska ma tam stałego korespondenta, za ocean poleciało jeszcze trzech dziennikarzy. Podobna sytuacja miała miejsce kilka tygodni temu w Watykanie.
09.11.2022 | aktual.: 10.11.2022 07:01
8 listopada Amerykanie wybierali członków Izby Reprezentantów i Senatu. Z tej okazji "Wiadomości" wyemitowały we worek i środę materiały poświęcone wyborom w USA.
I tu pierwsze zaskoczenie, bo reportaże były zaskakująco długie, jak na wagę tego wydarzenia z polskiej perspektywy i zostały wyemitowane jako pierwsze. Trwały niemal połowę czasu trwania serwisów - pierwszego dnia 15, drugiego ponad 10 min. Dla porównania "Fakty" we środę poświęciły wyborom w USA nieco ponad 3 min, dając pierwszeństwo decyzji NBP ws. stóp procentowych i wycofaniu się Rosjan z Chersonia.
Uwagę zwrócił też fakt, że TVP wysłała za ocean aż trzech swoich dziennikarzy - prowadzącego "Wiadomości" Michała Adamczyka oraz redaktorów Marcina Ulickiego i Karolinę Pajączkowską. Ta decyzja może dziwić, ponieważ telewizja publiczna ma w USA swojego stałego korespondenta Rafała Stańczyka. Do tego dochodzi jeszcze Joanna Pinkwart, rezydująca w Wirginii dziennikarka, która także na stałe współpracuje z TVP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To podobna sytuacja do tej z połowy października, kiedy z okazji 44. rocznicy wyboru Jana Pawła II na papieża "Wiadomości" wysłały do Watykanu aż trzech dziennikarzy, którzy razem z rezydującą tam na stałe korespondentką nadawało, stojąc praktycznie obok siebie na Placu Świętego Piotra.
Już wtedy pojawiły się komentarze widzów, zarzucających TVP zbytnią rozrzutność i brak logiki. Tak jest i tym razem.
"Kiedy masz prawie 2 mld zł i zakładasz biuro turystyczne TVP Tour. W USA jest korespondent (nota bene naszym zdaniem bardzo dobry), ale dla TVP to za mało, więc wysłała za ocean dodatkową trójkę z okazji wyborów" - pisze satyryczny fanpage "Oglądam Wiadomości, bo nie stać mnie na dopalacze", na którym bardzo skrupulatnie odnotowywane są kolejne wyskoki i konfabulacje TVP.
Sama treść reportaży też budzi pewne obiekcje, czego dowodem jest materiał ze środy 9 listopada. W teorii pracownicy TVP starali się zachować pozory obiektywizmu - mówili m.in. o kiepskich wynikach kandydatów związanych z Donaldem Trumpem, na którego tak stawiała publiczna stacja w ostatnich wyborach prezydenckich.
Jednak można było odnieść wrażenie, że więcej czasu antenowego poświęcono republikanom. Szczególnie było to widoczne, kiedy głos oddawano ich wyborcom. Sami rozmówcy zostali wybrani pod kątem tematyki obecnej na naszym rodzimym podwórku politycznym.
Była więc kobieta zarzucająca demokratom nieumiejętność w ogarnięciu inflacji, rodzina bojąca się "seksualizacji dzieci" czy mężczyzna ubrany w ekstrawagancki garnitur mający symbolizować mur, mówiący o uszczelnianiu granic i niewpuszczaniu imigrantów. A jeśli chodzi o wyborców demokratów, w materiale pojawiła się zaledwie jedna, dość ogólna wypowiedź.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o skandalicznych wczasach w pensjonacie "Biały Lotos", załamujemy ręce nad zdradą Henry’ego Cavilla oraz wspominamy największych mięśniaków kina akcji lat 80. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.