"Wiadomości" TVP zachwycone galą Wiktorów. Przemilczano wszystkie kompromitacje

"Wiadomości" poinformowały o gali Wiktorów 3 dni po fakcie
"Wiadomości" poinformowały o gali Wiktorów 3 dni po fakcie
Źródło zdjęć: © TVP VOD

03.04.2022 22:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W niedzielę 3 kwietnia "Wiadomości" poświęciły ponad cztery minuty na materiał, który podsumował galę Wiktorów. Wydarzenie, które odbyło się trzy dni wcześniej i pod wieloma względami było totalną kompromitacją organizatorów. Tego widzowie TVP się jednak nie dowiedzieli.

Michał Adamczyk zapowiadał reportaż pt. "Triumfy na gali Wiktorów" z uśmiechem i nieskrywaną dumą. - Wróciły po siedmiu latach i cały czas jest o nich głośno. Gala Wiktorów wzbudziła niemałe emocje. Wyróżnienia przypadły także naszym koleżankom i kolegom z Telewizji Polskiej. I nie mówimy tu tylko o tych przyznanych przez Akademię Telewizyjną – mówił prezenter "Wiadomości".

Przez kolejne cztery minuty widzowie "Wiadomości" mogli zobaczyć, jak wspaniała była tegoroczna gala Wiktorów. Pierwsza po długiej nieobecności. Przypomnijmy, że nagrody Akademii Telewizyjnej były przyznawane w latach 1985-2015 i praktycznie zawsze łączyły przedstawicieli różnych stacji. Transmisje odbywały się głównie w TVP, ale zdarzały się edycje organizowane przez TVN.

W tym roku po ogłoszeniu, że Wiktory wracają do TVP, wiele gwiazd małego ekranu, w tym osoby nominowane w różnych kategoriach, zbojkotowały galę. Nie zjawił się nikt związany czy kojarzony z TVN, tymczasem "Wiadomości" mówiły o "wyjątkowej gali", która była "świętem jedności i solidarności".

O bojkocie nie było ani słowa. Przemilczano też fakt, że wielu zwycięzców po prostu nie przyszło. Wyjątek zrobiono dla prezydenta Ukrainy (laureat SuperWiktora, w jego imieniu nagrodę odbierał szef MSZ) i Roberta Lewandowskiego, który wysłał po odbiór statuetki swoją mamę. "Wiadomości" nie wspomniały jednak, że na galę nie pofatygowali się inni zwycięzcy: Sanah, Paweł Grzesiowski czy Maria Dębska.

Marcin Dorociński (najlepszy aktor) także nie przyszedł, a w jego imieniu nagrodę odbierała poruszająca się na wózku inwalidzkim Bogumiła Siedlecka. "Wiadomości" zamiotły pod dywan fakt, że kobieta nie mogła wjechać na scenę. I jako jedyna w czasie tego "święta jedności i solidarności" musiała przemawiać z innego miejsca.

Jacek Kurski z żoną na gali Wiktorów
Jacek Kurski z żoną na gali Wiktorów© TVP VOD

"Wiadomości" znalazły czas, by pokazać fragment występu Edyty Górniak (śpiewała zamiast nieobecnego Stinga) i Aleksandra Sikorę opowiadającego o tym, jak to jest być najlepiej ubranym prezenterem. Kilka chwil poświęcono Idze Nowakowskiej i oczywiście Jackowi Kurskiemu. Przez to wszystko nie było czasu np. na pokazanie Cezarego Pazury, który odebrał nagrodę za całokształt twórczości i cytował "1984" George'a Orwella, co wielu komentatorów odebrało jako szpilę wbitą Telewizji Polskiej. Tego jednak widzowie TVP nie musieli wiedzieć.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Komentarze (168)