"Wulgarna, a nawet prostacka". Mocne słowa w "Wiadomościach" TVP

"Wiadomości" TVP podjęły temat ministerialnego wsparcia dla kultury i powszechnego oburzenia, jakie wzbudza. Komentarza TVP udzielili bracia Golec, którym przyznano prawie 2 mln zł. Krystyny Jandy dziennikarze stacji nie zapytali o zdanie. Woleli za to przypomnieć jej kontrowersyjną wypowiedź sprzed lat.

"Wiadomości" TVP po raz kolejny zaatakowały aktorkę
"Wiadomości" TVP po raz kolejny zaatakowały aktorkę
Źródło zdjęć: © Kadr z TVP1

15.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 09:45

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Emocje wokół Funduszu Wsparcia Kultury, a zwłaszcza jego rekordowych beneficjentów (braci Golec, zespołów disco-polo czy Kamila Bednarka), nie opadły nawet po niedzielnej decyzji ministra Glińskiego o wstrzymaniu wypłat "do czasu pilnego wyjaśnienia wszelkich wątpliwości". Tematem dotacji dla branży zajęły się też "Wiadomości" TVP i zrobiły to w swoim stylu. W niedzielnym, głównym wydaniu programu mówiono o "rządowej pomocy dla artystów i środowiskowych sporach".

Zadowolenia z ministerialnej pomocy - w kwocie prawie 2 mln zł - nie kryli w rozmowie z TVP bracia Golcowie.

Wpadki "Wiadomości" TVP. Sporo się ich nazbierało

- Cieszymy się, że rząd dostrzegł naszą branżę, która została zamknięta jako pierwsza i najprawdopodobniej otworzy się jako ostatnia - mówił Łukasz Golec, połowa duetu Golec uOrkiestra, który po ujawnieniu imponującej kwoty publicznego wsparcia znalazł się w ogniu krytyki. O tym jednak "Wiadomości" nie wspomniały. Drugi z braci, Paweł Golec, podkreślał za to, że wsparcie trafi do kilkudziesięciu osób związanych z "orkiestrą".

- Zespół, który liczy pond 30 osób, łącznie z technikami, ludźmi, którzy rozkładają sprzęt, którzy są na zapleczu - podkreślał.

W materiale Maksymiliana Maszendy przedstawiono też wyjaśnienia ministra Glińskiego o bezstronności w kwestii przyznawanych środków, za który odpowiadał przecież algorytm. TVP nie omieszkało przy okazji uderzyć w tych artystów, którzy krytykują obecną władzę. Krystyna Janda, która w rozmowie z Wirtualną Polską nie kryła rozgoryczenia wysokością przyznanego jej wsparcia (fundacja zarządzająca dwoma teatrami aktorki otrzymała 1,8 mln zł tj. 30 proc. kwoty, o którą się ubiegała), po raz kolejny została brutalnie potraktowana przez dziennikarzy "Wiadomości".

Jako komentarza aktorki po raz kolejny użyto - uwielbianego przez prorządowe media - fragmentu wywiadu Jandy dla Radia Zet z 2017 roku. Aktorka, odnosząc się wówczas do słów Jarosława Kaczyńskiego, wygłoszonych podczas kolejnej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej, powiedziała: "Czuję się, jakby ktoś na mnie s..ł cały czas!". Ten wymowny, wyrwany z kontekstu cytat pokazano dwukrotnie. Najbardziej zdumiewające słowa padły jednak z ust autora materiału później:

"Aktorka Krystyna Janda znana z wulgarnej, a nawet prostackiej krytyki polskiego rządu, godzącej w fundamenty państwa i demokracji z Funduszu Wsparcia Kultury dostała 1,8 mln złotych" - podsumowały "Wiadomości", bijąc po oczach kwotą.

"Wiadomości" po raz kolejny zaatakowały Krystynę Jandę
"Wiadomości" po raz kolejny zaatakowały Krystynę Jandę© Kadr z TVP1
Źródło artykułu:WP Teleshow
Komentarze (850)