"Wiadomości" powtórzyły manipulację z pożarem kościoła. Widzowie mogli w to uwierzyć

W piątkowych "Wiadomościach" (1 października) redakcja poświęciła szczególną uwagę sytuacji na granicy z Białorusią i zagrożeniom, jakie wiążą się z napływem nielegalnych imigrantów. Widzowie mogli się przekonać, jakie spustoszenie robią uchodźcy w wielu miastach zachodniej Europy. Pojawił się też wątek islamizacji, który zilustrowano głośnym pożarem katedry we Francji. Nie wspomniano jedynie, że ogień podłożył katolik.

Mówiąc o islamizacji Europy, "Wiadomości" pokazały katedrę podpaloną przez katolika
Mówiąc o islamizacji Europy, "Wiadomości" pokazały katedrę podpaloną przez katolika
Źródło zdjęć: © TVP VOD

01.10.2021 23:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W materiale pt. "Europa bezradna wobec kryzysu migracyjnego" redakcja "Wiadomości" TVP pokazała serię przerażających nagrań ze Szwecji czy Francji. Przekaz był jednoznaczny – tam, gdzie są imigranci, tam rośnie zagrożenie dla rodowitych obywateli.

Na potwierdzenie tezy pokazywano sceny spod Paryża, gdzie tłum młodych ludzi kopał leżącą policjantkę. Były też nagrania z pobić i zaczepiania ludzi w Szwecji, a także zdjęcia z miejsc ataków terrorystycznych.

- Większość przybyłych na nasz kontynent imigrantów nie asymiluje się. Nie uznają zasad panujących w Europie, ani chrześcijańskich wartości, co zdaniem ekspertów prowadzi do islamizacji naszego kontynentu – mówił dziennikarz TVP, gdy na ekranie pokazywano płonący kościół. Zdjęcia nie były podpisane, ale nie ma wątpliwości, że była to katedra w Nantes, która została podpalona 18 lipca 2020 r.

Obraz
© TVP VOD

To ta sama katedra, którą "Wiadomości" pokazywały kilka miesięcy temu, mówiąc o "laicyzacji Europy". Problem z tą narracją polega na tym, że do podpalenia barokowej świątyni przyznał się pracujący tam wolontariusz. Katolicki emigrant z Rwandy.

"Wiadomości" o tym nie wspomniały, bo trudno byłoby to połączyć z "islamizacją Europy" i "nie uznawaniem chrześcijańskich wartości".

Obraz
© TVP VOD

A fakty są takie, że Emmanuel Abayisenga przebywał we Francji legalnie od 2012 r. W katedrze w Nantes był wolontariuszem (ponoć służył też do mszy św. jako ministrant) i miał dostęp do kluczy, bo do jego obowiązków należało m.in. zamykanie świątyni.

Po przyznaniu się do podpalenia 40-latek pozostawał w zamknięciu do maja 2021 r. Wiadomo, że w tym czasie przebywał też w szpitalu psychiatrycznym. W oczekiwaniu na proces zamieszkał na plebanii w miejscowości Saint-Laurent-sur-Sèvre (okolice Nantes). Był gościem 60-letniego księdza, którego z niewyjaśnionych przyczyn zamordował w sierpniu 2021 r.

Komentarze (233)