Katarzyna Warnke mówiła wprost, co sądzi o dramacie na granicy
- Nie mówię o otwarciu granic, bo jestem oskarżana o to, że chcę otworzyć i wpuścić wszystkich. Absolutnie nie. Od tego jest państwo polskie, żeby zorganizować obozy przejściowe i żeby wysłać kogo trzeba do domu i dać azyl tym, dla których mamy miejsce (...) Jak sobie siebie wyobrażę w tym lesie to trudno mi nie płakać. Nie mogę tego inaczej nazwać, jak ludobójstwem - mówiła Warnke w rozmowie z Pomponikiem przed niemal dwoma laty.
Aktorka na jeden z pokazów mody przyszła wówczas z kartką, na której widniał napis "stop torturom na granicy".
Co sądzi teraz?