Wiadomo, ile osób oglądało "Rolnik szuka żony". Spory spadek
Dziewiąta edycja przeszła już do historii "Rolnik szuka żony". To seria szczególna, bo z najmłodszymi uczestnikami i z rekordową liczbą związków w finale. Mimo to nie przyciągnęła tak szerokiej publiczności jak zazwyczaj.
"Rolnik szuka żony" to dla TVP prawdziwa żyła złota. To program, który od lat zapewnia stacji wysoką oglądalność i niezagrożony tytuł lidera w niedzielne wieczory. Nic dziwnego więc, że zleca realizację kolejnych serii. Show doczekało się już dziewięciu.
Ostatnia, zakończona właśnie, wywołała wśród widzów sporo emocji. Nie tylko ze względu na to, co działo się na ekranie i na miłosne perypetie uczestników. "Rolnik" padł "ofiarą" zmian w ramówce. Początkowo widzowie musieli poczekać kilka tygodni na start sezonu (przesunięcie wynikało z powodu transmisji mistrzostw w piłce siatkowej).
Ostatnie odcinki zaś również uległy przesunięciu (tym razem ze względu na mundial). Fani "Rolnik szuka żony" musieli więc być czujni, by zapamiętać godziny emisji ulubionego programu. Finał dziewiątej edycji TVP pokazała np. o 22:00, a nie zwyczajowo o 21:15.
Być może stąd wynika fakt, że flagowe show TVP zaliczyło mocny spadek oglądalności. Jak podaje portal wirtualnemedia.pl, "Rolnika" oglądało średnio 2,72 mln osób. W porównaniu do ósmej edycji, emitowanej w analogicznym okresie poprzedniego roku, produkcja straciła 710 tys. widzów (wówczas śledziło show średnio 3,43 mln).
W tej edycji najchętniej oglądano odcinek finałowy, zgromadził 3,28 mln oglądających. Niemniej, mimo spadku oglądalności program nadal zapewniał TVP pozycję lidera oglądalności. Śledziliście dziewiąty sezon?