Walter o aferze wokół TVN. "Najlepszym atakiem będzie uświnienie. Zaczęli".
Mariusz Walter jest współtwórcą TVN. Przyszedł czas, by i on wypowiedział się na temat kontrowersyjnej sprawy "lex TVN" i groźby nieprzedłużenia koncesji TVN24.
Mariusz Walter doczekał się statusu legendy mediów. W latach 80. razem z Januszem Wejchertem tworzył holding ITI. W 1997 r. wystartował ze stacją TVN, której był prezesem aż do 2001 r. Po ponad dekadzie stacja przeszła w ręce Amerykanów, a sam Walter usunął się w cień, pozwalając rządzić m.in. swojemu synowi, Piotrowi. I choć Walter fizycznie nie jest już związany z TVN, to nie może być obojętny na to, co dzieje się teraz wokół stacji.
O "lex TVN" i aferze wokół sprawy koncesji porozmawiał z Tomaszem Lisem, który przed 20 laty poprowadził pierwsze wydanie "Faktów". Co myśli o ostatnich wydarzeniach?
- Ile ja już jestem poza TVN? Dziesięć lat chyba mija, kiedy odszedłem, ale teraz myślę tylko o tym, czy ich dorwą, czy nie dorwą. A to jest taka drużyna, skonsolidowana kiedyś familia, najlepszy zespół wszelkich telewizyjnych profesji - przyznaje Walter w wywiadzie dla "Newsweeka".
Były prezes jest zdania, że "TVN24 jest drzazgą w oku" zarówno dla rządzących, jak i dla innych stacji telewizyjnych. Trudno nie odnieść wrażenia, że Walter nawiązuje do telewizji publicznej.
- TVN24 jest drzazgą w oku, bo to są inne światy. Z punktu widzenia roboty telewizyjnej to są inne światy. Tu wiadomo prawie wszystko, jak przedstawić ludziom czas teraźniejszy jako wartość każdej informacji. Jak ją opakować, zrealizować i kiedy wyemitować. Jednym słowem, abecadło - komentuje.
Walter stwierdza, że nie wyobraża sobie zespołu TVN24 pod rządami Daniela Obajtka.
- Co oni zrobią z TVN24? Pytam o to sam siebie, będąc z jednej strony pewnym, że do tego nie dojdzie. Z drugiej, kiedy słyszę, jak premier mówi o windach dla emerytów w wielopiętrowych istniejących blokach, o stu nowych mostach, obwodnicach, to uznałem, że nagromadzenie obietnic jest tak nierealne, że każdy widz powinien to rozeznać. Tymczasem władza ciągle gromadzi wokół siebie wiwatujące tłumy. Świat tej władzy i tych widzów składa się z obietnic - wylicza Walter.
To, co teraz dzieje się wokół TVN, a w szczególności ataki serwowane przez TVP, Waltera w ogóle nie dziwią.
- Mówiłem Bożenie, że najlepszym atakiem ze strony przyszłych kupców będzie uświnienie. Zaczęli. Informacja o Urbanie i jego korespondencji z Kiszczakiem i wiele rzeczy, które mnożą się na antenie. Co więcej, ruszyło też opluwanie z pozorami prawdy, autentyczności etc. - komentuje.
- Jestem jednak pewien, że jakkolwiek to się skończy, to zespół, ale też pan i wiele osób, które odeszły, wciąż będzie pracować z wiarą, że hasło "Cała prawda całą dobę" to nie wydmuszka. Amerykanie kupili TVN, bo wartością jest tam właśnie "team”, fachowcy od każdego elementu, który na końcu jest treścią komunikowaną ludziom - przyznaje Walter.