Fani "Rolnik szuka żony" nie zostawili na nim suchej nitki. Waldek zabiera głos

Waldek z "Rolnik szuka żony"
Waldek z "Rolnik szuka żony"
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | PIOTR MATEY/piotr@matey.pl

31.10.2023 10:16, aktual.: 31.10.2023 10:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie milkną echa po najnowszym odcinku "Rolnik szuka żony", w którym została pokazana nietypowa i dość bulwersująca sytuacja. Teraz Waldek po raz pierwszy zabiera głos.

Przypomnijmy krótko, że rolnik Waldek został skonfrontowany przez reżysera programu po tym, jak wyszło na jaw, że już w trakcie trwania zdjęć utrzymuje kontakt z dziewczyną, która nie bierze udziału w show. Poznała go dzięki wizytówkom wyemitowanym przez TVP, ale nie wysłała listu jak inne kandydatki. Mimo to Waldemar utrzymywał z nią kontakt, doszło nawet do spotkania, na które on "jechał przez pół Polski". Gdy reżyser domagał się, by mężczyzna postąpił uczciwie i wybrał między programem a internetową znajomością, ten postawiony pod ścianą wykonał telefon.

W rozmowie z tajemniczą kobietą zakończył ich relację, mówiąc, że show jest dla niego ważniejsze. Potem na prośbę reżysera opowiedział o tym swoim trzem kandydatkom: Ewie, Ani i Dorocie. Sęk w tym, że nie dowiedziały się całej prawdy. Po pierwsze nie przyznał się, że z tą dziewczyną widział się osobiście. A po drugie ukrył fakt, że wcale nie zdobył się na wymaganą szczerość, a został do niej zmuszony. Przed dziewczynami kreował się na kogoś, komu zależy na otwartości, jednak nie wspomniał o rozmowie z reżyserem. Widzowie oczywiście nie kryją oburzenia tym, co zobaczyli na ekranie. Nie szczędzą Waldkowi gorzkich komentarzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na facebookowej grupie fanów "Rolnik szuka żony" pojawił się także komentarz samego rolnika. Odpowiedział on na słowa jednego z internautów, które znacznie różniły się od innych opinii. "Wspaniały, uczciwy człowiek. Wyprostował sytuację z nachalną rezerwą i wytłumaczył top 2 i Ewce, że został uczciwie wykorzystany przez osobę zbyt miłą w konwersacjach. Waldi jest ofiarą, a nie sprawcą w tej sytuacji" napisała jedna z osób na grupie. Sądząc po języku tej wypowiedzi, jest to tzw. trolling, czyli celowe burzenie internautów kontrowersyjnymi zdaniami dla zyskania uwagi.

Jednak Waldemar, który sam jest członkiem tej grupy, wziął je na serio. Odpowiedział: "jesteś jedynym człowiekiem tutaj, który normalnie bez ulegania większości hejtujących rozczytał wszystko idealnie. Wielki szacunek chłopie ci okazuję i dziękuję, bo jeden komentarz twój jest więcej wart niż setki bzdur wypisywanych przez ludzików, którzy nie mają pojęcia co zaszło, a za wielkich się mają ekspertów".

Widać wyraźnie, że Waldek zgadza się po prostu z kimś, kto staje po jego stronie i wciąż nie przyznaje się do braku uczciwości. Jest to o tyle zdumiewające, że przecież widzowie mogli usłyszeć jego rozmowę z poznaną w sieci dziewczyną i widzieli, że gdyby nie reżyser, to Waldek nigdy by się sam do niczego nie przyznał.

Co więcej, ta sytuacja z całą pewnością będzie omawiana podczas finałowego odcinka "Rolnik szuka żony" i dowiedzą się o niej Ania, Dorota i Ewa. Czy wtedy także Waldek będzie szedł w zaparte?

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Komentarze (11)